Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota 3 miesiące jogi


Dziś mija trzy miesiące odkąd codziennie ćwiczę jogę. Zaczynałam od 15 minut, a teraz jest okolo 35. Czasem dlużej, gdy dochodzi You tube. Jest bardzo duży postęp w sprawności i giętkości. Nie chodzę tylko biegam gdy trzeba, a człapałam wcześniej jak staruszka. Po wyjściu z przejścia podziemnego nawet zadyszki nie mam i serce mi nie galopuje. Zobaczymy jak będzie latem w upaly. Wtedy zawsze czułam się gorzej i byłam mniej sprawna. Na razie jestem bardzo zadowolna...:)

Dziś powinno być mniej jedzenia, a jestem głodna. Coraz bardziej mam ochotę na niedozwolone węglowodany typu owoce czy ziemniaki. Nie wiem czy do 15 II wytrzymam. Siódemka tuż tuż. Moze juz jutro, a moze w poniedziałek? Pomierzę się jednak dopiero w poniedziałek, bo wtedy trzeba wpisać wymiary w tabelce na wyzwaniu. Jeszcze jestem bardzo obszerna, ale nic dziwnego, bo to ostatnie kilogramy otyłości. Myślę, że psychicznie łatwiej zniosę nadwagę, choć to różnica tylko niecałych 4 kg. Oby mi się udało je zrzucić w tym roku. Gdy się uda kupię sobie pizzę albo chipsy..:) Ostatnio marzę o zupie grzybowej z makaronem. Chyba sobie w poniedziałek ugotuję, bo mam ciemny makaron...Dziś znowu na wadze mniej...

Nowy rowerek jest już skręcony. Jeździ mi się dość trudno, bo ciężej chodzi niż ten stary. Na razie muszę dojść z monitorkiem. Ciężko go zresetować.

A na koniec wiersz. Nie, nie wzdycham do kobiety. Wiersz pisałam na warsztaty. To wariacja..:)

życie i ty

trwasz i smakujesz

barwy zapachy myśli – żyjesz

wczoraj i dziś

kipisz uczuciami o zmierzchu

dostrzegam to co minęło

odmierzam dni między przeszłością a jutrem

jak krople deszczu

momenty kładę na szalę dumam

ty miód i ogień

zmienna i nieskalana

pachniesz tajemnicą wszechświata

i czegoś jeszcze

czyżby miłości

czuję

dusze wtuliły się w siebie

 

  • Karampuk

    Karampuk

    3 lutego 2020, 09:57

    fajna nagroda, pizza :-)

  • aska1277

    aska1277

    1 lutego 2020, 22:00

    Jest postęp w czasie jogi, super. Zupkę grzybową bym zjadła , uwielbiam jak tata ją robi ;) ale nie z makaronem a ziemniakami . Ja będę w tygodniu robiła chyba zupe pieczarkową :)

    • araksol

      araksol

      1 lutego 2020, 22:08

      ja mam ochotę na taką z grzybami suszonymi

    • aska1277

      aska1277

      1 lutego 2020, 22:16

      z takich grzybków właśnie tata robi zupę :) Własnoręcznie zbierane i suszone :) Rodzice mają zapas na kilka lat :)

    • araksol

      araksol

      1 lutego 2020, 22:28

      mnie zebrał Sebastian...

  • Wiosna122

    Wiosna122

    1 lutego 2020, 13:57

    no widzisz, mówiłam ci ze warto! a ty tak długo broniłaś się przed cwiczeniami, pamietam jak mowilas ze to nie dla ciebie XD a tu prosze jaka zmiana

    • araksol

      araksol

      1 lutego 2020, 14:26

      no do jogi ta ja miałam kilka podejść, ale przytrafiały mi sie problemy ze stawami i przerywałam...

  • tracy261

    tracy261

    1 lutego 2020, 12:50

    A może pizza na cieście z kalafiora albo batatów, jako zdrowsza alternatywa? Nie musiałabyś tak długo na nią czekać :). Za poezją nie przepadam ( chyba brak mi takiej wrażliwości), ale doceniam ludzi, którzy się tym zajmują :)

    • araksol

      araksol

      1 lutego 2020, 13:29

      Lubię na cieście z batatów i kalafiora...Ja cale życie nie znosiłam poezji i jej nie rozumiałam. W szkole mialam problemy z interpretacja wierszy. Nagle zaczęlam sama pisać...:)

  • Piramil77

    Piramil77

    1 lutego 2020, 12:36

    kto rowerek skrecil?

    • araksol

      araksol

      1 lutego 2020, 13:27

      Sebastian oczywiście...

    • Piramil77

      Piramil77

      1 lutego 2020, 18:04

      to juz jest? :)

    • araksol

      araksol

      1 lutego 2020, 19:00

      tak

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.