Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 30 Podsumowanie stycznia


Witajcie Kochani 

          Zanim zacznę podsumowanie,, chciałabym podziękować. Podziękować za wszystkie rady i słowa otuchy, pod ostatnim wpisem. Nieprzyjemne uczucie nadal jest ale po tabletkach , jakby mniejsze. Nie zmienia to faktu,że po niedzieli idę do lekarza. Nie chcę brać leków na własną rękę aby sobie jeszcze bardziej nie zaszkodzić. Odstawiłam pomidory, smażone, marynowane warzywa :( które tak uwielbiam...  Piję dużo wody, tzn staram się pić. Ostawiłam kawę tzn ja piłam bardziej napoje kawowe, ale tak czy inaczej ostawiłam. Czekolada też poszła póki co w odstawkę. Herbata bardzo słaba, chociaż ja nigdy mocnej nie piłam ;) Niestety aktywność póki co zawieszona, tzn marsze ok mogą być. Ale ćwiczenia niestety idą na bok. Jutro może spróbuję orbitreka, agrafkę, ciężarki.  Jednak nic na siłę. Zobaczymy .....

         Teraz czas na podsumowanie miesiąca, jaki dla mnie był ? Ogólnie mogę powiedzieć,że był łaskawy. Fakt trochę zdrowotnie kulałam, ale tragedii też nie było. 

                              W styczniu zrobiłam  305,023 kroki

                                                                  217,55 km   

                                                                   23 dni treningowe

                                                                  8 dni było bez treningu

                                                                  0,6 kg spadek 

      Z ilości kroków, km i dni treningowych jestem bardzo  zadowolona :) Niestety ze spadku jestem średnio zadowolona. Nie jestem zawiedziona, bo nie spodziewałam się jakiś spektakularnych spadków. Czasami zdarzyło się zjeść, coś późno. Wtedy waga wariowała, raz w górę raz w dół. Także pierwsze koty za płoty,ważne że coś spadło. Jest to dla mnie motywacja do dalszej walki. Na luty sobie założyłam 1-2 kg spadku. Nie narzucam więcej bo nie liczę, na takie duże spadki. Lepiej się miło rozczarować :) hehehe Kolejna tabelka na luty zrobiona , a tak przedstawia się styczniowa :) 


            

                    Natomiast dzisiejsze menu wygląda tak :) 


ŚNIADANIE : chleb pszenny z ogórkiem świeżym, parówka i musztarda

II ŚNIADANIE : mus brzoskwiniowy

OBIAD : ryż z cynamonem

KOLACJA :  brak foto ( bułka z kiełbasą krakowską i serem) 

                  Dziś brak aktywności, bo cały dzień w ruchu byłam. A to obiad na dwa dni, na jutro zrobiłam sobie zupę krupnik z żołądkami ;) A na poniedziałek gołąbki :) A to trochę ogarnęłam kuchnię. Później młodą musiałam zawieźć do miasta, bo umówiła się z koleżanką.  Pojechaliśmy na zakupy i do domu. Tam dalej pichciłam i pomagałam M przy drzwiach. Po 16 jechaliśmy odebrać młodą od koleżanki i wstąpiliśmy do sklepu po taką suszarkę zawieszaną. No i po powrocie do domu, pomagałam zawieszać. Też trochę czasu zeszło. I nadszedł wieczór, godzina 21. Więc już za aktywność się nawet nie biorę. 

                 Kupiłam siemię lniane, poczytam o nim trochę. Młoda mnie czesze, a ja szperam na necie . Wczoraj dziewczyny były w kinie na premierze filmu "głębia strachu"  Zadowolone :) 

                 No nic nie zanudzam Was więcej ;) Pamiętajcie, nie poddajemy się, walczymy dalej :) 

              Pozdrawiam :) :) 

        

           

  • Maratha

    Maratha

    4 lutego 2020, 20:39

    spadki to jedno, a wyrabianie sobie dobrych nawykow to drugie. To drugie trudiejsze ;) grunt to sie nie poddawac

    • aska1277

      aska1277

      5 lutego 2020, 15:06

      Nie poddam się ;)

  • tracy261

    tracy261

    2 lutego 2020, 09:21

    Super statystyki! Zapracowałaś na to :) Życzę takiej samej motywacji w lutym :)

    • aska1277

      aska1277

      2 lutego 2020, 18:12

      Dziękuję bardzo :) Buźka

  • PannaNiecierpliwa

    PannaNiecierpliwa

    2 lutego 2020, 08:58

    Jest spadek, jest dobrze :-) Tabelka wygląda super. Co do siemienia lnianego polecam zrobić sobie kisiel. Jem taki kilka razy w tygodniu, żeby jelita lepiej pracowały :-)

    • aska1277

      aska1277

      2 lutego 2020, 18:12

      Zrobiłam, tzn zalałam siemię wodą i czekałam aż zgęstnieje ;)

  • annna1978

    annna1978

    2 lutego 2020, 07:02

    Spadek to super:) ja w styczniu miałam wzrost niestety :( ale luty będzie nasz :)))

    • aska1277

      aska1277

      2 lutego 2020, 18:11

      Bardzo bym chciała aby był kolejny spadek miesięczny ;) Tego Nam życzę

  • Gacaz

    Gacaz

    2 lutego 2020, 04:29

    Sporo ruchu miałaś w tym miesiącu, a że spadek niewielki, mnie cieszy, jeśli waga nie rośnie.

    • aska1277

      aska1277

      2 lutego 2020, 17:41

      Mnie w sumie też ucieszyło,że nie poszła waga w górę ;) to też wielka sztuka :D

  • kaja1234

    kaja1234

    1 lutego 2020, 23:01

    Brawo za aktywność, waga w końcu zacznie doceniać Twój wysiłek. Pozadrawiam😊

    • aska1277

      aska1277

      2 lutego 2020, 17:40

      Dziękuję za miłe słowa ;) Pozdrawiam

  • Kolastynka

    Kolastynka

    1 lutego 2020, 22:29

    Każdy wynik jest zwycięstwem 🙂 pamiętaj że nawet 0.1kg mniej powinien Cię cieszyć, gorzej jeśli jest na plusie 🙂 trzymam za Ciebie kciuki! To co w luty wskakujemy razem??

    • aska1277

      aska1277

      1 lutego 2020, 22:57

      Wskazujemy ;) ja sie nie poddam. Nawet z chorym żołądkiem czy bolami glowy,cos wymyślę aby byly spadki. Jeszcze nie wiem co, ale cos wymyślę hihi

  • Lucyna.bartoszko

    Lucyna.bartoszko

    1 lutego 2020, 22:13

    Brawo Asiu, świetna aktywność i spadek też ładny. Ważne ze się nie poddajemy 💪😚

    • aska1277

      aska1277

      1 lutego 2020, 22:19

      Dziękuję Kochana :* Idziemy dalej przed siebie :)

  • Trollik

    Trollik

    1 lutego 2020, 21:59

    i super i tak trzymaj

    • aska1277

      aska1277

      1 lutego 2020, 22:18

      Dziękuję ;)

  • justi_cb

    justi_cb

    1 lutego 2020, 21:58

    Podziwiam za tą aktywność! Życzę większego spadku w kolejnym miesiącu i dużo zdrówka dla Ciebie :) mam nadzieję, że nie okaże się to niczym poważnym.

    • aska1277

      aska1277

      1 lutego 2020, 22:18

      Sama siebie zaskoczyłam,że tyle treningów było :) Zaczynam się bać wizyty u lekarza :( Ale nie mam wyjścia. Buźka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.