Hej ;)
Dawno mnie tu nie było (ciekawe ile wpisów już tak zaczynałam), ale wracam z jeszcze innym podejściem.
Tym razem nie zakazuje sobie do końca niczego i to na serio. Zamierzam utrzymywać ujemny bilans kaloryczny i zobaczymy czy bd działać. Vitalia wyliczyła mi 3500kcal, ale znając poprzednie razy zmniejszę to do 2700 (dietetyczka u której byłam i tak uważa że nie powinnam mieć więcej niż 2100). Wszystko będę zapisywać z fitatu, jak najbardziej dokładnie ;) będę się starała jeść zdrowo ale bez przesady ;)
Waga niestety straszna, na tyle straszna że musiałam kupić wagę do 200kg, bo ta do 150kg nie łapała.
Ważę 156,8kg, ale jeszcze 10 dni temu było 161,1kg. zobaczymy jak będzie pod koniec tygodnia. Hmmm w sumie miałam się zważyć dopiero 3 marca... No zobaczę jak będzie.
Wydrukowałam sobie koła nawyków od psycholog na diecie (jak nie znacie to polecam) i podejście z ujemnym bilansem (a jedzenie tego czego się chce) wzięłam od pani motywatorki (ją polecam jeszcze bardziej). Zobaczymy jak pójdzie, może być powoli, aby do celu :D
Postanowiłam robić sobie zdjęcia co -10kg, zobaczymy czy będzie widać różnice :)
A cd mojego życia (nie wiem czy ktoś jeszcze mnie pamięta z poprzednich prób) kończę magistra z architektury, niestety przez złe samopoczucie psychiczne oblałam dwa przedmioty, więc obrona mi się przesunie o pół roku.. Jakoś przeżyje ;) Nadal pracuję u mojej wykorzystującej szefowej, na umowy o zlecenie. Ale już niedługo bo szukam czegoś na stałe, teraz mogę już sobie na to pozwolić, gdyż w tygodniu będę miała tylko 2h zajęć (seminarium dyplomowe).
Poza tym 11 miesięcy temu poznałam M, i od 10 jesteśmy razem. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tak szczęśliwa, taka kochana. Nadal nie wierzę, że można taką mnie zaakceptować. Ale to nie moja decyzja ;)
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia, wiele osób od kilku tygodni obserwuję i kibicuję gorąco, postaram się zaangażować bardziej ;)
Dobranoc i miłego jutrzejszego dnia ;)
infatuation
6 lutego 2020, 20:54Hej! Parę lat temu tutaj przebywałam, ale Cię nie pamiętam. Ja też znowu zaczynam walkę z kilogramami... Razem raźniej, damy radę 😃
ChceToMoge
6 lutego 2020, 22:15Kilkukrotnie zaczynałam tu z dietą, może się minęłyśmy ;) Na pewno będzie dobrze :D Pewnie że będzie raźniej :D zaglądaj do mnie i pisz jak będziesz potrzebować kopa w tyłek ;) Ja też będę się odzywać ;)
Seemyeyes1
6 lutego 2020, 14:41Świetnie że tu jesteś😀 wierzę że Ci się uda. Trzymam mocno kciuki za nas obie razem możemy wszystko 🥰🥰
ChceToMoge
6 lutego 2020, 19:07Dziękuję :D razem zawsze raźniej :)
kklaudia1882
6 lutego 2020, 07:31Trzymam kciuki :) ja jestem zdania, że najlepiej "przetestować" na sobie na jakiej kalorycznosci chudniemy/tyjemy itd, bo każdy kalkulator i wyliczenie dietetyka jest tylko orientacyjne. Nikt nie zna naszego organizmu na wylot, więc dopiero po obserwacji jak dana kaloryczność wpływa na wagę możemy stwierdzić czy np 2700 jest ok czy za mało/dużo.
ChceToMoge
6 lutego 2020, 09:23Dziękuję :) Tak właśnie chce zrobić :D
fit-mamaa
6 lutego 2020, 07:23Powodzenia!
ChceToMoge
6 lutego 2020, 09:20Dziękuję :)