Witajcie :)
Zjawiam się po kilku dniach.... Nie to,że mi się nie chciało ale nie pisałam bo zwyczajnie jestem przerażona tym co się dzieje. Nie umiem sobie miejsca w domu znaleźć. A to sprzątanie, a to lekcje, a to pranie, prasowanie... Ciągle coś aby za dużo nie myśleć.
Martwi mnie natłok lekcji, które dostają dziewczyny. Martwię się o zdrowie rodziców.... Jestem kłębkiem nerwów.... Ale pewnie nie tylko ja. Mało tego podobno niedaleko mnie tzn. mojej wsi jest mężczyzna który przechodzi kwarantannę. Niedaleko bo jakieś 6-8 km.... Człowiek w strachu. ale tak na prawdę nawet w sklepie człowiek to złapie, więc.... pozostaje ostrożność.
Jedzenie jakoś ogarniam, nie rzucam się na słodkie, na czipsy. Owszem zjem czasami ale nie są to, takie ilości jak kiedyś np. cała paczka czipsów lub cała paczka ciastek. Teraz umiem to zatrzymać, umiem pohamować apetyt ;) Co prawda dziś był dzień ważenia i mierzenia. Nie mierzyłam się bo @ w trakcie, ale kusiło mnie aby ustać na wagę :) no i co ???? 64,9 kg jak na pasku :) Waga stanęła w miejscu hmmm lepsze to niż wzrost :D Nie smucę się, nie poddaję i idę dalej :)
Jeśli chodzi o dzisiejsze menu, wygląda tak
ŚNIADANIE: siemię lniane, wit D3 i wit c
2 kromki chleba z pstrągiem łososiowymi ogórkiem, półtorej parówki z musztardą
II ŚNIADANIE : serek homogenizowany brzoskwiniowy
OBIAD: zapiekanka makaronowa z filetem ;)
DESER: koktajl truskawkowy, 3 ciasteczka z ciasta francuskiego mojej roboty
KOLACJA : 3 wafle ryżowe z serem i ketchup.
Jeśli macie ochotę zobaczyć jak robiłam zapiekankę lub ciasteczka zapraszam na filmik foodbook ;)
https://www.youtube.com/watch?v=Qudj11STEn4
Trzymam za Was kciuki, nie poddawajcie się. Jeśli tylko możecie siedźcie w domku. Ja od wczoraj w domku, teraz dopiero we wtorek pojadę na zakupy albo może i czwartek. Zobaczymy, póki co mamy wszytko co potrzeba. Trzymajcie się, buziaki dla Was :* :* :* Pozdrawiam
fitball
22 marca 2020, 16:04ciężkie czasy nastały, ale jakoś przetrwamy, jesteśmy w dużo lepszej sytuacji niż Ci co musieli się zmagać np z hiszpanką
aska1277
22 marca 2020, 18:46Tak przetrwamy, damy radę :*
Stonka162
22 marca 2020, 14:05Też martwię się, ale nie zamartwiam bo bym zwariowała chyba. Trzymaj się 🤗
aska1277
22 marca 2020, 18:45To ja chyba już zwariowałam ;) Pozdrawiam
tracy261
22 marca 2020, 07:57Trzymaj się Asiu! Stres nie pomaga ani w odchudzaniu, ani w odporności. Pozdrowionka!
aska1277
22 marca 2020, 18:45Wiem, niestety to wiem :( Buźka
eszaa
22 marca 2020, 04:41miedzy siemieniem lnianym, a czymkolwiek co chcesz zeby sie wchłoneło, zrób dwie godziny odstepu. Inaczej to nie ma sensu.
aska1277
22 marca 2020, 18:44Tzn jak powinnam przyjmować siemię lniane ?
eszaa
22 marca 2020, 19:31tak jak przyjmujesz, tylko zachowaj dwugodzinny odstep,zanim przyjmiesz jakies leki. Siemie tworzy w zoładku osłonke, która zaburza wchłanianie
aska1277
22 marca 2020, 20:17Dziękuję za informację
araksol
22 marca 2020, 01:56też siedzę i się boję... Sąsiad obo tydzień temu wrócił z francji i nie ma kwarantanny...
aska1277
22 marca 2020, 18:44Może to kwestia czasu :(
nitktszczegolny
21 marca 2020, 19:29I mnie brakowało weny na pisanie przez obecną sytuację... Martwię się o rodziców, o męża i o siebie i o to jak sobie porawdzą jeśli umrę :(
aska1277
21 marca 2020, 20:43Chyba wiele z Nas ma ten problem...tzn tak myśli
nitktszczegolny
21 marca 2020, 21:19Pewnie tak ... trzymaj się! !