dzień 7/?/1 samopoczucie dobre ,waga spada . Wczoraj to nawet nie chciało mi się jeść i nawet nie miałam czasu na jdzenie...Od jutro zaczynam pracę...No i nie powiem,że się boję jak teraz będzie z dietą...Będzie codziennie około 15 km na rowerku do i z pracy.....I tak jestem szczęśliwa,że już tyle dni udało mi się wytrwać....Na śniadanie dziś był pomidorek,ogórek kiszony grilowana cukinia i papryka....Polubiłam smotie z szpinaka,jabłka,ogórka i grejfruta.....Oby wytrwać.Nie powiem stres z moim nie mężem mi tego nie ułatwia.....Muszę wytrwać dla siebie przedewszytkim....Waga obecnie 91.4 a tydzień temu było 94,7 ,
moje dzisiejsze śniadanko
Wczoraj miałam rozmowę o pracę....NO i się udało .Po godzinie zadzwonili,że mnie przyjmują.Firma jest już 50 letnia z Amsterdamu u mnie w mieście dopiero się rozkręcają i szukają ludzi.W sumie to nie było dostępnych wakatów ale napisałam otwaty list motywacyjny i mnie przyjeli.Miałam rozmowę z Polką a szef Holender siedział obok....Szukają kogoś kto z czasem mógł być też timliderem czyli kierownikiem zmiany.....W sumie ja wtedy na tym mięsie też to robiłam ..kierownie ludzmi,organizacja pracy itd......Wiadomo nic tak od razu ale mogę spróbować.Tam dużó pracuje obcokrajowców jak na razie około 20 osób a mó plus jest to,że rozmawiam po holendersku.Jest szansa na coś więcej bo firma dopiero się rozbudowuje...Mogę pracować 6-15 5 dni w tygodniu...od czasu do czasu sobota...Stawka 13,50 na godzinę to wychodzi około 11,20 na rękę przy 40 godzinach...No i umowa na początek na 8 miesięcy a co ważne to praca bez pośrednika a wiadomo i z czasem większa stawka.Cieszę się bardzo do pracy około 5 km rowerem....Niestety MÓJ nie bardzo zadowolony...już marudzi o kotrakcie by dobrze go przejrzeć,o tym,że chce pracować 5 dni w tygodniu no i chyba najbardziej co mu nie pasuje to,że będzie Luśkę musiał 3 razy w tygodniu zawozić do opiekunki przed pracą....Mam wrazenie,ze jest trochę zazdrosny bo niedługo będę może zarabiała więcej od niego....Zadnego wsparcia od niego nie mam ,coraz gorzej jest.....wszyscy jego znajomi mi gratulują pracy ,że tak szybko znalazłam o on nic ....Mogłabym no 2 zmianę pracować ale i tak by nikt nie miał odebrać dziecka przed 18 jak on wieczorem też wraca.....Nawet zarzucił mi,że z nim tego nie uzgodniłam....Ale co jak on mnie nie słucha.Czasem i tak lepiej nic nie mówić by mieć spokój i robić po swojemu .Jakoś zawsze dobrze na tym wychodziłam.Jutro zaczynam o 6 zobaczymy jak będzie aha to pakowanie gotowych produktów z rybami....
Pozdrawiam i dziękujęza wsparcie i czytanie mnie..
kasia.89
8 lipca 2020, 17:48Wow :) gratuluję spadku i znalezienia pracy :) ciesz się i wszystko będzie dobrze :) a co do faceta to może warto z nim porozmawiać co Ci nie pasuje choć wiem że to ciężkie i że czasem do nich nie dociera ale wtedy przynajmniej będziesz wiedziała że próbowałaś
Alladynaa
7 lipca 2020, 20:59Gratuluję, wszystko zaczyna się powoli układać
Berchen
7 lipca 2020, 20:46super ze masz prace , to najwazniejsze ze jestes silna i samodzielna, bo na tego twojego meza to nie bardzo mozesz liczyc. Wyglada na to ze niezadowolony bo musi sie wlasnym dzieckiem zajac. Zycze ci bys byla z pracy zadowolona, powodzenia:)
MagiaMagia
7 lipca 2020, 18:23Ciesze, bardz sie ciesze, ze udalo sie z praca. Martwi mnie egoizm twojego meza.
asik77
7 lipca 2020, 20:26dziękuję
LisekDzikusek
7 lipca 2020, 18:11Ja mam wrazenie, że nie jest zazdrosny tylko leniwy. Przecież część obowiązków związanych z Luśką spadnie na niego. Niby dlaczego masz z nim uzgadniać, że idziesz do pracy? Życzę Ci powodzenia i gratuluję!
asik77
7 lipca 2020, 20:26dziękuję
wiku77
7 lipca 2020, 13:12Gratulacje, powodzenia w nowej pracy :)
asik77
7 lipca 2020, 16:43Dziekuję
achaja13
7 lipca 2020, 13:08Asia jaki piękny spadek :) aż zazdroszczę :)
asik77
7 lipca 2020, 16:43Dziękuję
cucciolo
7 lipca 2020, 13:06Gratulacje!
asik77
7 lipca 2020, 16:43Dziękuję
Naturalna! (Redaktor)
7 lipca 2020, 11:25GRATULACJE! Super, że Ci się udało. No i niech waga spada. Co do Twojego męża - dziwny człowiek. Ja bym z takim nie mogła wytrzymać. Serio wygarnęłabym mu wszystkie swoje żale na jakiejś poważnej rozmowie, bo nie wiem jak długo będziesz wszystko dusić w sobie. Kiedyś może Ci się ulać i skończy się nie za ciekawie. Wiem, nie prosiłaś o rady dotyczące związku, ale jak czytam, co opisujesz, to sobie po prostu nie mogę wyobrazić, jak to jest być w związku, który kuleje. Aż się we mnie gotuje, że masz przez to tak bardzo pod górkę. Naprawdę nie da się z dorosłym facetem poważnie o tym porozmawiać? No chyba, że ta jego "dorosłość" jest jeszcze levelem do którego musi dorosnąć, taki wieczny Piotruś Pan??? Trzymaj się dzielnie i buziaki dla córki :*
asik77
7 lipca 2020, 12:01dziękuję...masz rację to taki Piotruś Pan i wszystko wie najlepiej a najwięcej wie o szukaniu prcy nie zna realiów jak to jet bo cały czas w sumie ma tą samą pracą....Mało wżyciu przeszedł ,wychowanie kultura....ON ma trudny charakter ja z resztą też ale nie dam sobą rządzić....czasem sobie myślę,że może by wszytko docenił gdyby nas stracił :( no nic nie ma co się poddawać i robić swoje
agape81
7 lipca 2020, 11:15Powodzenia w nowej pracy:). A partner chce czy nie, musi się dostosować.
asik77
7 lipca 2020, 16:44Dziękuję
bali12
7 lipca 2020, 10:50powodzenia w nowej pracy!
asik77
7 lipca 2020, 16:44Dziękuję