Witajcie
Dziękuję za miłe słowa pod wczorajszym wpisem ;) Wiem, może trochę mnie poniosło że popłakałam się z powodu siwego włosa. Wczoraj płacz a dziś? Dziś zrozumiałam że taka kolej rzeczy ;)
Ja mija piątek? Aktywnie od samego rana :) Rano pojechałyśmy do pepco bo były takie fajne śniadaniówki z przegródkami po 8 zł :) Później ogarnęłam obiad dla domowników. Następnie po zakupy bo jutro pozamykane i w niedzielę. No a że M jedzie w trasę w niedzielę, to musi mieć zrobione zakupy. Popołudniu pojechałam rowerem na cmentarz aby posprzątać dziadkom. Miałam zabrać mamę, ale te upały wykańczają więc nie chciałam Jej ciągnąć. Sama wszystko ogarnęłam, dojechały do mnie dziewczyny i trochę mi pomogły. Co nie zmienia faktu,że miałam trening godzinny. Wyrywanie chwastów :) Hihi. Dodatkowa aktywność czyli 31 minut rower.
Zdążyłam przyjechać do domu i zawołała mnie sąsiadka i dała całe wiadro jabłek. Zdziwiona byłam, bo.... ta sąsiadka nawet miała problemy aby odpowiedzieć dzień dobry. Zawsze odwracała się plecami gdy szliśmy... więc byłam zdziwiona... Przyjęłam jabłka i w ramach podziękowania dałam czekoladę ;) Tak na przełamanie lodów hihihi. Od jakiegoś czasu chodzi radosna ;) Śmiałam się do M,że chyba babcią zostanie bo taka miła. Ale nic nie ma co narzekać, kto wie,może jednak zmieniła do nas podejście ;) także ładnie podziękowałam. Zrobiłam na szybko kompot i mini jabłeczniki
Może wyglądem nie zachęcają, ale uwierzcie są rewelacyjne. Jak Mój brat cukiernik powiedział,że są rewelacja, to tak musi być :) Zawiozłam kilka właśnie do rodziców i brat się śmiał...Powiedział,że jeśli jutro mam w planach ich odwiedzić, to bez tych jabłeczników nie mam przyjeżdżać :) Ciasta najlepsze takie letnie... kruche :) MNiammmm do tego by się lody przydały ;) śmietankowe.
Po powrocie od rodziców, zabrałam się za grabienie trawy. M skosił, a ja grabiłam, bo jutro raz że święto a dwa mamy odpust. A że mieszkamy przy kościele, to musi być ładnie :) Takie uroki ;) hahaha. No i zeszło się 30 minut grabienia.
Uważam dzisiejszy dzień za udany, mimo że nie jadłam dużo... a właściwie malutko :( I odczuwam to bo głowa mnie boli. Fakt wszystko szybko, szybko i w słońcu, upale, to o ból głowy nie trudno. Ale narzekała nie będę :)
Działamy, walczymy. Idziemy do celu :) Powodzenia. Pozdrawiam :* :* I życzę cudownego weekendu :*
tara55
15 sierpnia 2020, 19:33Mniammm... Zjadłabym takie jabłeczniki. Dawno nic nie piekłam i słodyczy też nie kupuję i nie jem, ale Twoje ciasteczko to w mig zniknęłoby u mnie. 😉 Podziwiam Ciebie za ciągły ruch. Fajnie, że tak masz.Udanego wypoczynku wieczornego i przyjemnej niedzieli. 🥰
aska1277
16 sierpnia 2020, 16:58Staram się chociaż chodzić dużo, aby ta aktywność była regularna. Ciasteczka wyszły przepyszne :) Polecam
.krcb.
15 sierpnia 2020, 11:35U moich rodziców też jest odpust I dla nich to jest wielka impreza w sensie rodzina się zjeżdża itp no nawet na inne święta tak nie ma 😁 taka tradycja mała 😁😀 też mieliśmy jechać ale zrezygnowaliśmy bo te upały a to 100 km w jedną stronę i jeszcze mamy remont więc B ogarnia dziś w mieszkaniu różne sprawy. Btw fajnie jest godzić ruch z pożytecznym zajęciem właśnie fajnie tak jak mówisz miałaś trening godzinę bo sprzątała na cmentarzu ja tak się robi to i kcal lecą i jeszcze robota jest zrobiona 👍 co do ciastek czy to były papierówki? 😁
aska1277
16 sierpnia 2020, 16:57Kiedyś to te odpusty były inne..Takkkk papierówki
Passifloraaa
15 sierpnia 2020, 11:13No... jak cukiernik powiedział że pyszne, to tak musiało być:D Fajna sytuacja z tą sąsiadką. Dobre stosunki z sąsiadami czasami się przydają;)
aska1277
16 sierpnia 2020, 16:56Tak jestem tylko ciekawa gdzie jest haczyk jeśli chodzi o sąsiadkę hihihi
annaewasedlak
15 sierpnia 2020, 08:59U mnie odpust w niedzielę. Nie ważne jak wyglądają wazne jak smakują. Skoro brat cukiernik stwierdził,że pycha to pycha. Ja unikam słodkości. Wczoraj pizza za mną chodziła. Już miałam zamówić ale sobie przetłumaczałam.
aska1277
16 sierpnia 2020, 16:55Oj tak były pyszne ;) Ja od czasu do czasu zjem słodkie. Wliczam to w bilans, także coś kosztem czegoś ;)
Kolastynka
15 sierpnia 2020, 08:42Super że u Ciebie pozytywnie 😁 a jabłeczniki wygląda świetnie, szkoda że nie posmakujemy 😁 Jeja patrzę na tą liczbę w tytule i tak sobie myślę jak ten czas pędzi..
aska1277
16 sierpnia 2020, 16:55Niestety czas za szybko pędzi :( Przeraża mnie to. Jabłeczniki mmmm wyszły pyszne ;)
Smerfetka860323
15 sierpnia 2020, 07:18Z jakiego przepisu robilas?🙂
aska1277
16 sierpnia 2020, 16:53Kiedyś na necie znalazłam. Tu nagrałam jakiś czas temu, także proszę przepis ;) https://www.youtube.com/watch?v=AVtdwz5KnkA&t=251s
klemensik
15 sierpnia 2020, 07:00Faktycznie aktywny dzień!
aska1277
16 sierpnia 2020, 16:52Lubię takie dni, bo wtedy nie mam czasu na rozmyślania
equsica
14 sierpnia 2020, 23:17Idziesz jak burza!!
aska1277
16 sierpnia 2020, 16:51Póki co niekoniecznie, ale staram się ;)