hej
Nie było mnie tu długo.
Nic nie ćwiczę
Żre jak świnia znowu słodycze wjeżdżają chipsy
Nie mam motywacji
Chyba nigdy jej nie znajdę i muszę pogodzić się ze jestem ulańcem. Jedzenie jest silniejsze. Tyle lat już probuje i mi się nie udaje
Porażka
Do końca życia będę brzydka i gruba
Malenstvoo
6 listopada 2020, 20:16Psychodietetyk by pewnie pomogl. Tylko trzeba znalezc w sobie troche ochoty do zmian :) trzymam kciuki mimo wszystko. :)
Requeen
5 listopada 2020, 21:13Hm...🤔 Serio? Mam nadzieję, że nie. Mi na takie coś pomaga porządne i czasochłonne zajęcie. Wtedy samo się robi. Dobrze jest też być szczęśliwym. I kiedy bywam, zdecydowanie lepiej wyglądam. Jedzenie to też może być nałóg. Może spróbuj walczyć jak z nałogiem? Trochę o tych jedzenioholikach można znaleźć. Ja trzymam kciuki za Ciebie 🙂 Sam wpis świadczy już o tym, że coś jednak robisz 🙂💚🌷