Hej
Trochę mnie nie było ostatnio
Ale zmiany na plus - w styczniu ważyłam 70
Obecnie ważę 63,5
do mojego celu jescze 3,5 kg. Trochę brak motywacji ostatnio ale mam nadzieje ze do lipca się uda.
trzymajcie kciuki,
Pozdrawiam
Werka
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 6466 |
Komentarzy: | 62 |
Założony: | 7 września 2020 |
Ostatni wpis: | 18 maja 2021 |
kobieta, 28 lat, Miastko
170 cm, 61.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Hej
Trochę mnie nie było ostatnio
Ale zmiany na plus - w styczniu ważyłam 70
Obecnie ważę 63,5
do mojego celu jescze 3,5 kg. Trochę brak motywacji ostatnio ale mam nadzieje ze do lipca się uda.
trzymajcie kciuki,
Pozdrawiam
Werka
Hej,
Chciałbym wam podziękować za komentarze pod moim poprzednim wpisem.
Byłam strasznie zdesperowana. Bardzo mnie podnieśliście na duchu. Jestem przemile zaskoczona! Miło, ze pomimo tego, ze się nie znamy otrzymałam tyle dobrych słów! Sama jestem w szoku jest mi dużo lepiej...
Na chłodno do tego podeszłam i od dzisiaj zaczynam na spokojnie :)
Oby tym razem się udało :)
Pozdrawiam was,
Dobranoc
Świnia
Znowu przytyłam z 5kg
Nie wiem czy jest dla mnie jakikolwiek ratunek
Waga do przodu zamiast do tylu
mialo być mniej jest jeszcze więcej
Zamiast 10 kg mniej jest 10 kg więcej
Brawo ja
Żadne słowa mnie nie motywują ani zdjęcia
Czy ktoś jest mi w stanie pomoc ? Bo ja sama sobie już dawno nie ...
hej
Nie było mnie tu długo.
Nic nie ćwiczę
Żre jak świnia znowu słodycze wjeżdżają chipsy
Nie mam motywacji
Chyba nigdy jej nie znajdę i muszę pogodzić się ze jestem ulańcem. Jedzenie jest silniejsze. Tyle lat już probuje i mi się nie udaje
Porażka
Do końca życia będę brzydka i gruba
hej
Nie mam na nic siły ani ochoty
Schudłam i znowu tyje
Brak motywacji zle się czuje
Nudzę się swoim życiem
Hej
3,5 tygodnia diety za mną i tym samym 3,5 kg mniej :)
Jestem bardzo z siebie dumna. Po raz pierwszy tyle wytrzymałam. Zrozumiałam ze proces chudnięcia jest długotrwały,. Drastyczne diety itp dają odwrotny efekt. A tak to codziennie jem zdrowo, aktywność fizyczna i raz na pare dni trochę sobie pozwalam. I takie podejście jest najlepsze ::)
Miałam mała zalamke w tygodniu ale już mi przeszło.
Wkręciłam się bardzo w jazdę konna. Najchętniej bym jeździła co dwa dni. Ale bym się nie wypłaciła 🤣
Ogolnie super idę do przodu :)
Pozdrawiam
W
hej
Ostatnie dni ciężkie.
Nie mam na nic siły ani ochoty.
Dieta 4/10 średnio się trzymam jej
Do aktywności fizycznej się zmuszam
I ciagle zmęczona. Mam nadzieje ze to chwilowe
Motywacja póki co 30% nienajlepiej
Pozdrawiam
W
Hej,
W weekend się nie popisałam.
Wczoraj jechaliśmy na parapetówkę do znajomych.
Cały dzień ładnie jadłam a wieczorem wiadomo- wjechały drineczki i trochę chipsów. Dzisiaj zjadłam tylko zupkę chińska i pół średniej pizzy. Może nie dużo ale syfiaste żarcie na kaca. Chciałam iść na rower ale cały dzień leje :( mimo to, ze sobie trochę pozwoliłam - od jutra fit. Nie ma wymówek. W sobotę kupiłam sobie trochę ciuchów na rower i na konie. We wtorek odebranie mieszkania nie mogę się doczekać! A czwartek koniki :)
Ogolnie jestem szczęśliwa! Wszystko mi się ostatnio układa. Na prawde wierze w to, ze schudnę. Ja to wiem!
Miłego tygodnia,
W
Hej,
Dzisiaj się rano zwazylam to było 3,5 kg mniej ale wiem, ze to niewiarygodne, bo bardzo mało zjadłam wieczorem, prawie nic. Wiec trochę oszukaństwo ;D
Dzisiaj spacerek z pieskiem. Rano owsianka później makaron z kurczakiem i warzywami. Później byłam na urodzinach to odrobina frytek sałatka, pół kawałka torta i pół butelki wina. Teraz pół bułki.
Zdrowo jakoś nie było, ale obiecuje ze frytki i tort w małych ilościach :)
Tylko to winko... niestety półsłodkie tylko było. No ale nic. Bilans kaloryczny pi razy drzwi się zgadza. Za to wczoraj dużo byłam na minusie, jutro dam tez na grubo bo jadę na koniki, wiec pewnie dwa dni nie będę mogła chodzić ;D
Szczerze mówiąc jestem z siebie dumna.
Na weekend jedziemy do znajomych - mam nadzieje, ze nie przepaszcze tego na co pracowałam ostatnie dwa tygodnie.
Miłego,
W.
hej,
Waga leci pięknie, dzisiaj 12sty dzień odchudzania i 2.5 kg mniej. Lecę jak rakieta :) ale mam tez świadomość tego, ze na początku waga zawsze leci szybciej a później coraz wolniej,wolniej...
Ale to nic :)
Motywacji mi nie brakuje na szczęście!
Dzisiaj dałam ładnie w palnik, 16 km na rowerze 500 kcal spalone :)
Najgorsze jest to, ze teraz pogoda robi się coraz brzydsza :( coraz zimniej :( dzisiaj było ładnie to poszłam na rower, jutro idę na urodziny w czwartek koniki nie mogę się doczekać :)
W pracy dzisiaj nawet spoko.
Za niedługo odbiór mieszkanka:) jestem szczęśliwa
Pozdrawiam
W