Sylwester będzie u mnie jak normalny dzień. Nie szykuję specjanego jedzenia. Krzysiek coś sobie kupi, a ja będę przestrzegać diety. Szampan też będzie tylko dla Krzyśka. Odstępstwa będą dopiero gdy waga zejdzie poniżej 80 kg. Źle się czuję z otyłością i grubszym modelem na Vitalii. To potrwa około miesiąca. Tym razem spróbuję być na diecie 3 miesiace. Zobaczymy ile spadnie. Sama dieta nie jest dla mnie problemem, bo łatwo mi przychodzi wytrwać. Nie czuję też nigdy głodu fizycznego. Problemem są węglowodany, bo je kocham najbardziej. Uwielbiam ten stan bogiego nasycenia gdy się napcham kluskami czy ziemniakami. Kładę się wtedy na kanapie i jestem szczęśliwa - wyciszona i lekko senna. Powinnam zmienić styl odzywiania na stałe, ale mi ciężko pogodzić sie z tym, że będę ich musiaa jeść mniej juz zawsze. Może choć do czasu aż osiągnę wagę w normie. Czyli jeszcze z dwa lata. Z liczenia kalorii na razie rezygnuję. Będzie na oko i zobaczymy...
Co do węgowodanów to ja jestem nałogowcem. Gdy coś zjem, to za chwilę jestem głodna i kusi mnie zjeść ponownie. To normalna reakcja. Trzeba zrezygnować z tego typu smakołyków na stałe. Można jednak organizm oszukać. Ponoć ziemniaki odgrzewane mają niższy indeks glikemiczny. Można je ugotować dzień wcześniej i odgrzać, albo dodać do sałatki czy kopytek. Taka strategia mi nie przeszkadza. Chleb mogę jeść żytni albo razowy. Słodyczy praktycznie nie jadam. Ciasto jem raz w tygodniu. Ciastka kupne też. No zobaczymy. Muszę jeszcze to i owo poczytać na ten temat. Pocieszające jest to, że dużo dodatków zminiejsza indeks glikemiczny. Posiłki się sumuje. Chleb o indeksie 70 plus margaryna i np. ser lub wędina i juz indeks glikemiczny posiłku jest niższy...Przezyję :)
Mam oczywiście juz sprecyzowane plany, z tym że remonty zależą od tego czy znajdę fachowca:
- szkoła instruktor terapii uzależnień
- kurs parapsychologii
- kurs psychologii
- terapeuta kryzysowy kurs
- kurs radzenia sobie ze złością
- kurs rysunku u Krissa Wieliczko
- kurs malowania u Krissa Wieliczko
- 25 książek przeczytać
- 50 portretów ołówkiem conajmniej
- 50 akwareli conajmniej
- wymiana pieca w pokoju dziennym na węgiel-drewno eko
- 2 podmurowki około 15 m
- żwirek koło grobów/3 3 podwojne/
- odchudzanie do 76 kg
Kupiłam dąb do pieca i straciam pieniadze, bo draństwo się żarzy, a nie pali. Niby ciepło od pieca idzie, ale ognia nie widać. Nie wiem czy to normalne, bo dębu nie mialam. Moze być tez draństwo mokre. Tak moze być, bo po godzinie lezenia w piecu, zaczyna się palić.
Przyszły egzemplarze autorskie kolejnej antologii... Poczytam dziś
wiku77
1 stycznia 2021, 10:19Szczęśliwego Nowego Roku 🎉🎇
araksol
1 stycznia 2021, 13:31dziękuję i wzajemnie...
anamy
31 grudnia 2020, 22:06Palę dębem drugi rok w kominku i super się pali. Muszę uchylać na dole by miał dostęp powietrza i jest super. Bardzo mało na zimę mi idzie bo wydaje ok 1300 i w domu mam ciepło. Możliwe, że jest mokry skoro się tli, albo ciągu nie ma.
araksol
31 grudnia 2020, 22:57dzięki Ci bardzo...Dziś wrzuciłam na węgiel i się palił...
aga2525
31 grudnia 2020, 21:54Szczęśliwego Nowego Roku, realizacji wszystkich planów:)
araksol
31 grudnia 2020, 22:58Dziękuję Ci bardzo i wzajemnie:)
tara55
31 grudnia 2020, 20:24Szczęśliwego Nowego 2021 Roku. 🎆
araksol
31 grudnia 2020, 20:49Dziękuję i wzajemnie...
psychodietetyczni.pl
31 grudnia 2020, 19:36Kochana :) Cudownego 2021 roku :)
araksol
31 grudnia 2020, 20:48dziękuję:)
Epestka
31 grudnia 2020, 15:37Ładunek glikemiczny też jest ważny. Czasem jest on niski mimo wysokiego IG
araksol
31 grudnia 2020, 16:04poczytam o tym...
KiedysBedeMama
31 grudnia 2020, 15:18Ja też muszę przejść na dietę o niskim IG,bo insulinoopornosc mi się znowu rozlszalala, masz rację,węglowodany starsznie uzależniają. Powodzenia w realizacji planów
araksol
31 grudnia 2020, 16:05ano niestety...