Wyjazdy służbowe nigdy nie służyły dobrze mojej diecie. Praca po kilkanaście godzin albo i więcej na dobę i śmieciowe żarcie - totalna porażka
Kaloryczność posiłków na wyjeździe ? 3-4k kcal a może i więcej, bo kto by przypuszczał że kajzerka McD ma ponad 2k kcal. Dobrze że po wizycie szybki podgląd na ichniejszą tabelkę energetyczną i już wiadomo że trzeba odpuścić jakiekolwiek odwiedziny u nich.
Waga, oczywiście zwyżka była i to ostra, odpuszczę sobie ją w pomiarach bo do końca też nie jestem pewny poprawności pomiaru, dzień po spadek i na wadze 179,4kg
Mam kilka problemów do ogarnięcia, m.in. wiem że gdy jestem zmęczony a właściwie nie wyspany to żre, inaczej tego nazwać nie można, pochłaniam wszystko co w zasięgu ręki. Niestety ze względu na charakter pracy zdarza się że działam w trybie zawieszenia z minimalną ilością snu czasami po 3-4 dni i na chwilę obecną raczej się to nie zmieni. Drugi problem to ćwiczenia, w jednym z pokoi ustawiony mam już rowerek stacjonarny, bardzo kiedyś mi biedaczysko pomogło, to dzięki niemu udało mi się kiedyś ostro zjechać na wadze tak że efekt był WOW. Niestety teraz gdy tylko go widzę mijam go szerokim łukiem i na nic przygotowane obok ciuchy i buty do jazdy, po prostu jestem w stanie zrobić wszystko by tylko nie wsiąść na niego. Jedyny plus z tego faktu jest taki że wykończeniówka chaty ruszyła pełną parą. Czego to człowiek nie zrobi by tylko się nie przemęczać przy ćwiczeniach 🤪
Tym optymistycznym akcentem kończę ten przydługi wpis. Pozdrawiam czytających jeśli tylko tacy tu są.
AgniAgniii
6 listopada 2022, 14:08Rowerek-biedaczysko😂Rozbawiłeś mnie😉🥳😂