O matko jak ja ten dzień przezyję. Nuda mnie znokautuje. Krzysiek mi nic robić nie da. Chyba tylko włosy sprobuję ufarbować. Tym razem kupilam farbę w żelu i nie wiem czy coś się uda tym zdzialać. Mogę też zrobić z paznokciami w tym u stóp. Tego mi nie zabroni. Chyba przerobię kolejną lekcję kursu fotografowania przyrody. Przyjemne w świętach jest to, że Krzysiek siedzi w domu. Lubię gdy jest. Gdybym zarabiała więcej zrezygnował by z pracy. Mój facet niekoniecznie musi pracować zawodowo. Ja muszę mieć własne pieniądze. W swoim długim życiu tylko chyba dwa lata bylam na garnuszku męża i czułam sie fatalnie. Urodziam syna i pracy nie miałam, bo tej po prostu nie było. Inna sprawa, że ja nie do każdej się nadaję. Nigdy np. nie pracowałam i nie pracowałabym fizycznie. Nie nadaję się też do pracy z ludźmi typu uslugi. Pracowałam krótko w kasie i to był straszny stres...Za żadne pieniadze.
Wczoraj nie udało się nic na dworze zrobić, bo przeszkodził deszcz. Nawet zobaczyć co z pączkami sosny sie nie dało. Udało się za to przerobić lekcję kursu. Udało się dłużej poczytać i udało się jednym okiem obejrzeć po raz setny Potop.
Dziś już dieta. Będzie tylko 800 kalorii, ale jeszcze zjem placki ziemniaczane. Jutro już dieta plaż poludniowych, a w zasadzie coś typu tej diety. Trzeba zrzucić co nabralam. Przez 3 miesiące w tym święta nieco ponad 3 kg. Motywacji nie mam za grosz. Może iść ciężko. To mnie ratuje, że mam inne zajęcia i nie chce mi się za bardzo gotować. W czasie tych kilku tygodni będę jeść bardzo monotonnie. Będzie codziennie serek wiejski, schab pieczony, jajka i warzywa bez strączkowych. Chce zrzucić 4-5 kg. Dieta potrwa do pierwszych dni czerwca lub końca maja. To będzie zależalo od tego jak waga poleci i od pogody, bo w upaly nie chudnę. Ostatni tydzień to 400-500 kalorii, bo ma spadać szybko. Wiem, ze na diecie będę cale życie, bo na stale nie chcę zmienić sposobu odżywiania. Chcę jeść świezy swojski chleb, frytki, kluski i majonez. Kocham węglowodany ponad wszystko i nie zrezygnuję z nich. Co do sylwetki, wyglądu to nie przejmuję sie swoimi brakami i niedoskonalościami. Dobrze mi z tym i moja kobiecość nie cierpi... Ucierpiałaby gdybym miala widoczne jak mężczyzna mięśnie...:)
Znalazłam sklep z sadzonkami ziol i kupię wkrotce. Wybrałam hyzop o różowych i białych kwiatach, tymianek tradycyjny i tricolor, bazylię wieloletnią, rozmaryn, szczypiorek i melisę pstrą. Sporo świeżych ziol używam w sezonie. Mam oregano, estragon, szalwię, czosnek niedźwiedzi, miętę. Miałam hyzop i tymianek, ale coś nie wschodzą...
aska1277
3 maja 2021, 19:04Nie boisz się że zrobisz sobie krzywdę, taką ilością kalorii ?
araksol
3 maja 2021, 19:08całe życie sie tak odchudzam. U mnie musi iść szybko...
araksol
5 maja 2021, 09:42ja też tak samo...
EgyptianCat
3 maja 2021, 16:59Nie mogłabym się związać z człowiekiem religijnym - nie ważne, jaka byłaby to religia. Pełna dyskwalifikacja. A jedynym mężczyzną, który mi czegoś w życiu zabronił, jest mój ojciec. Nie wyobrażam sobie takiego zachowania ze strony męża.
araksol
3 maja 2021, 17:48mnie to przeszkadza ale nie aż tak. Pochodzę z rodziny katolickiej i jestem przyzwyczajona do świąt...
tracy261
3 maja 2021, 16:47Dobrze zrozumiałam, że chciałabyś utrzymywać faceta, który w domu też nic nie robi, byle w nim siedział i się na Tobie wyżywał?
araksol
3 maja 2021, 17:46on nie tylko się wyzywa...Gdyby tak było nie bylabym z nim... Są też plusy związku i jest ich dużo...Poza tym ma też rentę...
araksol
3 maja 2021, 17:51trochę w domu robi ot choćby garki myje czy podlogi odkurza, okna, zakupy i koło domu cośczasem. Gdyby nie pracował robil by więcej...
tracy261
3 maja 2021, 18:26No cóż, skoro to akceptujesz i tak Ci dobrze, to Twój wybór. Masz bardzo kontrowersyjne podejście do wielu tematów. Nie zawsze potrafię to zrozumieć, ale to Twój świat, w którym jesteś szczęśliwa :)
araksol
3 maja 2021, 18:28mnie się takie typow męskie typy nie podobają...
EgyptianCat
3 maja 2021, 19:07Nie wiem co rozumiesz przez "typowo męski", ale mnie się właśnie taki dyrygujący innymi despota kojarzy w ten sposób. Mojemu mężowi nigdy by do głowy nie przyszło, żebym mówić mi, jak mam dzień spędzić.
araksol
3 maja 2021, 19:11dla mnie męski typ to taki dominujący i dzielący prace na męskie i kobiece, goniący kobiety do kuchni, dzieci. Nie doceniający jej pracy albo wręcz nakazujący siedzenie w domu...
tracy261
3 maja 2021, 19:16"Męski mężczyzna" to zaradny życiowo, ambitny, pracujący, silny, posiadający pasje, potrafiący się zachować w towarzystwie, będący wsparciem dla swojej kobiety, darzący ją szacunkiem. Ale kto by takiego chciał?
EgyptianCat
3 maja 2021, 19:35Jaka różnica Araksol co Ci facet każe czy zabrania? Istotne, że to robi, czyli ma się za lepszego/ważniejszego od Ciebie.
araksol
3 maja 2021, 19:41jeśi chodzi o wiarę jest mądrzejszy. Czasem go słucham... On mnie też słucha...
Kaliaaaaa
3 maja 2021, 16:12Ja myślę że bez przesady...raz na jakiś czas można się zająć czymś co na pracę nie wygląda(nauka , malowanie, czytanie). Też bym odpuściła gdyby dla mojego męża taki drobiazg był ważny...niechby sobie nawet defilady oglądał (w końcu to chyba że trzy razy do roku). Dużo bardziej męczący jest kanapowy fan piłki nożnej...cytując moja mame-co sobotę " wycie bandy facetów ganiających się za kawałkiem skóry". Idąc tym tropem-cale dzieciństwo słyszałam "że mądre dzieci się nie budzą" i tak sobie myślę że dorośli też nie:) Araksol a może ty na spacer wyjść powinnaś? Jak cię do cięcia gałęzi itd ciągnie -to może ci aktywności i przewietrzenia głowy brakuje;)
Kaliaaaaa
3 maja 2021, 16:13Nie nudzą oczywiście;)
araksol
3 maja 2021, 16:15o nie cięcie gałęzi to pożyteczne zajęcie, a dreptanie mnie nudzi...Chyba że zdjęcia robię...
eszaa
3 maja 2021, 15:21nie wyobrażam sobie ulegać tak facetowi. To jak ubezwłasnowolnienie. Niby masz swoje zdanie, ale tak na prawdę nic nie znaczysz we własnym domu, masakra
araksol
3 maja 2021, 15:22oj tam przesada. Raz w roku mogę wytrzymać...
barbra1976
3 maja 2021, 12:08Jak to on ci nie da czegoś zrobić. Czegoś zabronić. Ty jesteś osobą, nie niewolnicą. A może chce miło spędzić dzień i dlatego? 🧐. Nie mam pojęcia, jak ty potrafisz z tym żyć. Poza tym dziś nawet nie jest niedziela, więc kościelne argumenty może sobie w tyłek wsadzić. Gość nie robi kompletnie nic, jak mu palcem nie pokażesz i chce taką samą amebe z ciebie robić. A ty właśnie się uaktywniasz tak pięknie, aż miło się czyta o twojej zmianie.
araksol
3 maja 2021, 12:12chciałam się dziś wziąć to mi wyskoczył ze świętem kościelnym. Nie chcę się kłocić. Z mamą tez bym musiiała...
barbra1976
3 maja 2021, 12:17To jest straszne, robić coś, bo inni tak chcą. Bo mają takie widzimisię. Przecież ty im nie każesz w te ich święta nic robić, dlaczego tobie świętego spokoju nie dadzą.
barbra1976
3 maja 2021, 12:17W sumie wiem, bo sobą na to pozwalasz. Proste to jest tak naprawdę.
araksol
3 maja 2021, 12:37unikam konfliiktow jeśli mogę. U mnie w domu 2 maja zawsze był cellebrowany...Przywykłam
barbra1976
3 maja 2021, 13:04Chyba nie, patrz na twoje pierwsze zdania dzisiejsze. Choć w umieranie z nudów u ciebie to ja w sumie nie wierzę, zawsze masz jakiś ciekawy plan:)
araksol
3 maja 2021, 13:38przywykłam ale dziś muszę jeszcze defilady przemówienia przebrnąć i patriotyczne filmy
izabela19681
3 maja 2021, 14:11chyba żartujesz z tym przemówieniami defiladami. Ktoś to naprawdę ogląda?
araksol
3 maja 2021, 14:26Krzysiek...
agazur57
3 maja 2021, 19:31a do koscioła chodzi?
araksol
3 maja 2021, 20:33tak w czasie urlopu, bo normalnie w soboty pracuje , a u nas msze w sobotę...
Joanna19651965
4 maja 2021, 03:59Ale można popatrzeć na taką sytuację i w ten sposób - życie razem, to ustępstwa i kompromisy z obu stron. Dostosowujemy się do siebie, akceptujemy... przecież nie można "drzeć kotów" o wszystko, bo wtedy lepiej nie być ze sobą.
araksol
4 maja 2021, 10:30tak potrzeba kompromisów...:)
sardynka50
3 maja 2021, 11:52Bardzo mało będziesz jadła na tej diecie. Umarłabym z głodu :-) Trzymam kciuki i życzę powodzenia we wszystkich postanowieniach. U nas dzisiaj nie jest dniem świątecznym. Pozdrawiam majowo.
araksol
3 maja 2021, 12:08gdy nie jem węglowodanów głodu nie czuję...:) Więcej jeść nie mogę, bo nie chudnę...:)