Dziś Boże Ciało. Nie wiem o co w tym święcie chodzi, ale poczytam na ten temat. Wiem, że święto jest ważne. U mnie w domu chyba nikt go specjalnie nie celebrował. Nikt mnie też w religię nie wprowadzał. W kościele bywała czasem moja ciocia, ale że był daleko z sobą mnie nie zabierała, a ja też się do tego nie rwałam. Gdy byłam już trochę starsza w kościele bywała babcia z dziadkiem, ale wtedy już miałam inne zainteresowania, a kościól mi był obcy. Rodzice od religi trzymali się z daleka choć mama często o Jezusie mowi.
Pracy w tym zawodowej na portalu oczywiście dziś nie będzie, ale mam Reiki dla klientki wieczorem. Będzie dużo czytania książek i artykułów o terapii uzależnień. Mam kolejną bardzo interesującą książkę tym razem o ograniczaniu picia. To w Polsce mało popularne na razie, bo propagowana jest całkowita abstynencja. To jest jednak jakaś opcja da tych, którzy całkiem z alkoholu nie chcą rezygnować. Jak ja bym chciała, zeby Sebastian pił 3 piwa dziennie... Do tego by musiał poszukać sobie innego sposobu na łagodzenie bólu kręgoslupa i kolan. Poza tym musiałby zaakceptować złość i stresy i inaczej sobie z nimi radzić. Metody przecież są - joga, Reiki, medytacje. Mogłby też zdecydować sie na leki. Musiałby też pogodzić się czasowo z problemami ze snem. Musiłaby poszukać innego towarzystwa, bo to co ma to osoby pijące i to niektóre dużo. W jego przypadku chyba AA by było niezbędne, bo to spotkania z osobami niepijącymi, a on potrzebuje towarzystwa. Niestety jednak ale AA propaguje całkowitą abstynencję. To przebudowa calego życia, a on nie jest na to gotowy. No i celu nie ma, a za tym idzie motywacja. On nie widzi możliwości normalnego życia dla siebie. Domu nie ma. Na mieszkanie go nie stać. Do pracy nie pojdzie, bo z tym kręgosłupem nie da rady no i długi. Żony i dzieci nie ma, a ja go toleruję z piciem. Gdzie tu motywacja do zmiany. Gdzie cel... Po co się ma zmienić? Po co się wysilać?
Mam truciznę na ślimaki, a i tak szkody mam. Nie mam ani jednej dalii w ziemi. Podejrzewam, ze je zjadly, bo te z donic juz kielkują. Zjadly mi aksamitki. Nie wiem co z ogorkami, bo juz powinny kiełkować, a ich nie ma. To samo dynie hokkaido. Wczoraj wsadziłam dynie ozdobne i patisony. Zobaczymy czy przetrwają.
Ostatnio więcej czytam, ale to książki z którymi trzeba pracować i czytanie mi idzie wolno. W tym roku przeczytałam dopiero 10, a cel na ten rok to 30. Raczej nie uda sie go osiągnąć, ale czytać szybciej nie będę, bo muszę wszystko zrozumieć, a co najwazniejsze zapamiętać. Tego typu wyzwania nie bardzo maja sens. Ktoś moze czytać cienkie powieści i z nim rywalizacja mija sie z celem. W zeszłym roku mialam przeczytać 52, a przeczytałam coś koło 30. Kiedyś byłam zapisana w 4 bibliotekach. Teraz już nie korzystam. Książki kupuję albo zgrywam ebooki. Krzysiek kiedyś czytał dużo. Teraz tylko krzyżówki ma w głowie. U mnie w domu czytała babcia, moja ukochana ciocia Resia, tata. Czyta mama. Ciocia Resia pracowała w bibliotece...
Sebastian przyjechał i jest... Dziś wyprobuję pilę łańcuchową, bo wczoraj Sebastian złożył...
agapoziomka
4 czerwca 2021, 14:19Piwo ma wysoki indeks glikemiczny bo aż 110, nie wiem czy cos ma więcej. A picie 8 to cukrzyca murowana a raczej pewnie już ją ma niestety.
araksol
4 czerwca 2021, 14:31no wiem niestety...
Kiciorkowa92
4 czerwca 2021, 06:53Hej Araksol. Jeśli chodzi o to ograniczenia picia, to od dawna badają to w USA i wyniki nie były powalające. To brzmi zdroworozsadkowo na pierwszy rzut oka ale, w rzeczywistości trudniej jest ograniczyć niż rzucic. Za tym że ograniczanie nie bardzo dziala nie dość że idą wyniki badań bezpośrednio tych oddziaływań, to jeszcze spory kawałek neuronauki. O układzie nagrody i jego roli w przypadku uzależnień pewnie słyszałaś. Więc istotną częścią pracy z nałogami jest nauczyć się znowu czerpać radość i przyjemność z 'normalnych' rzeczy, a ciężko jest to zrobic nadal sztucznie pobudzając ten układ nagrody (różne substancje różnie pobudzają układ narody, ale np alkohol powoduje 100% większy wzrost dopaminy w stosunku do jakiegoś normalnego stymulantu). Do tego mamy zmniejszenie substancji szarej i białej w mózgu, co wpływa na upośledzenie zdolność samokontroli, i selektywność bodźca, czyli preferowanie przez mózg danego źródła przyjemności co widać w skanach mózgu, typu na widok butelki wódki alkoholik zareaguje bardziej i szybciej niż osoba zdrowa. I tu znowu badania mówią że mózg jest na szczęście neuroplastyczny i te akurat zmiany się niwelują, ale tylko jak jest abstynencja. Ogólnie na nałóg 'pracuje' cały mózg i jak spojrzeć na to od tej strony, to to ograniczanie nie ma sensu, bo bazuje na pobudzeniu ścieżek neuronalnych których nie chcemy pobudzać. Ja słyszałam od psychoterapeutów, że ograniczanie jest bardzo kontrowersyjne i chyba największy plus tych programów jest taki, że osoba w ogóle wchodzi w świat leczenia i jest szansa że w toku tych zmagań sama dojdzie do wniosku że jednak trzeba zrezygnować i ponoć często tak się dzieje. Co do tego że znajdują się jakieś szczątkowe badania że to działa, to magia badań psychologicznych. Trzeba patrzeć na te wielokrotnie zreplikowane. Plus wiadomo że nie ma tu pewników, zawsze ktoś się wymknie klasyfikacją, wiem że w Polskiej Akademii Nauk jest kobieta która bada samowyleczenia (ktoś spełniał kryteria nałogu i puff sam się wyleczył). Ale czy to znaczy że to tendencja i prawidłowość? No niestety nie. Tak samo z tym ograniczaniem. Może jak to jeszcze nie jest takie pełne uzależnienie (np ktoś już widzi że ma koszty picia, ale pozostałych kryteriów DSM V czy ICD 10 jeszcze nie spełnia) to ktoś skorzysta, a i tu hmm. Ta myśl że przecież się da idzie też chyba z tegoż że coraz więcej się mówi o uzależnieniach behawioralnych, gdzie przecież nie da się mieć abstynencji (jedzenie, seks) a ludzie z nich wychodzą. Ale powiedziałabym że to niebo a ziemia i nie dość że układ nagrody jest mniej starmoszony, to co innego pracować nad zdrowym stosunkiem do jedzenia czy seksu bo można to robić w duchu miłości własnej, a co innego budować zdrową relację z piciem. Jak szukasz badań to nie wiem czy Ci szkoła zapewnia dostęp do jakichś baz, ale sugeruje EBSCO czy researchgate, bo tak na logikę ciężko żeby ktoś kto oferuje i sprzedaje daną usługę miał na swojej stronie przegląd badań z każdej mozliwej strony.
araksol
4 czerwca 2021, 09:12ja to wszystko wiem...Teraz czytam sporo badań, ale co do ograniczania to sa juz ośrodki metodę stosującą...:)
Berchen
4 czerwca 2021, 11:46Bardzo fachowa wypowiedz trafiajaca jednak w proznie.
araksol
4 czerwca 2021, 14:33to nie jest tylko moje zdanie...
irena.53
3 czerwca 2021, 21:15Witaj Agatko, chciałąbym doradzić Ci w sprawie Sebastiana, ja i moja filozofia to wplywanie na swoje mysli, swiadome wkładanie sobie porzadanych wzorców, nie piję , nie lubię pić alk0oholu, jestem wolny od piucia alkoholu... niech przekona się do tego ... wszystko może sobie wymysleć,każdą rzecz , każdy stan ducha, . To dużo by gadac , więc ogranicze się do tego tylko, ale podpowiem Ci bo Ty jestes intelektualistka , czytająca dużo, no i leczaca energia czy bliskie Ci jest ze nadany naszym myslom myslokształt dziala. Po prostu działą i czyni dużo dobrego, czyni cuda. Wiec TRy lubisz książki, to zakup kilka książek do rozwoju duchowego, Ja też tu trochę pomagam doradzając ,że to w naszych umysłach leży Ogromna Siła, która może gory przenbosić. Nie wiem , ale podpowiem - ja kupuje w Księgarni Kormoran w Warszawie, i przysylają mi tu do Anglii. Mają wiele bardzo wiele tytułow, rózne dziedziny, ale tu mówimy o rozwoju duchowym . No bo przecież musi byc sposób, Pismo mówi, ... że gdybyście mieli wiarę wielkości ziarna gorczycy moglibyście góry przenosić. I tak to jest...To na tyle, narazie, może jak będziesz zain teresowana to dopowiem innym razem, Tymczasem, pa Irena
araksol
4 czerwca 2021, 09:14widzisz z Sebastianem to trudna sprawa. On nie chce przestać...
aleksiej
3 czerwca 2021, 18:09Na mieszkanie go nie stać? A skąd bierze kasę na 8 piw każdego dnia? To wystarczyłoby na czynsz.
araksol
3 czerwca 2021, 18:13mieszka z mamą i to mu pasuje. mieszknie to meble i inne rzeczy...
izabela19681
3 czerwca 2021, 14:09Piwo jest bardzo szkodliwym alkoholem. Podejrzewam, ze Sebek nie pija najlepszego piwa kraftowego tylko najtańsze siki z Biedronki, a to sama chemia na bazie kiepskiej wody. Nawet dwa piwa każdego dnia mogą powodować raka żołądka. Amerykańscy naukowcy oszacowali wzrost ryzyka. Może być większe nawet o 75 proc. w porównaniu z niepijącymi osobami.
araksol
3 czerwca 2021, 15:24o pewnie, że szkodiwe ale nie tak jak mocny alkohol typu czystej wodki...Niektorzy alkoholicy piją i substancje nieprzystosowane do picia...
izabela19681
3 czerwca 2021, 16:10No właśnie czysta wódka jest jednak zdrowsza
araksol
3 czerwca 2021, 16:30nie bo uszkadza przelyk i gardlo
izabela19681
3 czerwca 2021, 17:19Chodzi o toksyczność. Przy czym jeśli ktoś pije wódkę za 12 zł to i tak w zasadzie wszystko jedno. Przełyk i gardło uszkadza picie alkoholu i palenie. Tak niestety doigrał się brat mojej koleżanki, który swego czasu rzadko bywał trzeźwy. Od wielu lat nie pije, ale rak i tak go dogonił.
araksol
3 czerwca 2021, 17:43piwo jest łagodniejsze od wódki... Tak nie drażni przełyku...
mmMalgorzatka
3 czerwca 2021, 13:39Moim zdaniem łatwiej przestać niż ograniczyć. Nie popieram tej metody... nie widzę sensowności jej.
araksol
3 czerwca 2021, 13:44a ja ją popieram. Nie trzeba rezygnować, a zdrowie nie jest aż tak nadwyrężane. Alkohol jest dla ludzi. Nie każdy chce walczyć z piętnem alkoholika. Nie każdy chce si,ę do alkoholizmu przyznać i być pietnowany.
equsica
3 czerwca 2021, 11:50Z jednej strony wydaje mi się że te ograniczenie do 3 piw nie ma sensu z drugiej strony zawsze to dla niego jakaś nauka że może ograniczyć... Ja ogólnie bym się z nim nie "chciała" i mu powiedziała że jak chce przyjeżdżać to u mnie nie ma picia ani jednego piwa.. i niech wybiera... Głaskaniem po główce nic nie zdziałasz... Albo się ogarnie sam albo będziesz po prostu go głaskać po główce i patrzeć jak się stacza..
equsica
3 czerwca 2021, 11:51Nie "cackała"***... Zamiast z nim nie "chciała"...
araksol
3 czerwca 2021, 11:53a nie ja go mogę tyko namawiać, bo presja tyko wzbudza bunt. Tu trzeba dobrowoności i jego decyzji. Ja tam widzę sens w ograniczeniu. 8 piw bardziej niszczy niż 3, a tylko o to mi chodzi.
equsica
3 czerwca 2021, 12:24Myślę że jego organizm jest tak przesycony alkoholem że nie ma znaczenia zdrowotnego czy wypije 3 czy 8.... Ewentualnie psychologiczny aspekt i twoje spokojniejsze sumienie że coś zrobiłaś...
araksol
3 czerwca 2021, 12:31ja nie mam zamiaru naciskać. On nie chce, a pomagać trzeba tym co chcą. Tylko o jego zdrowie mi chodzi...
Wiosna122
3 czerwca 2021, 11:48dzis i u mnie slimaki zawedrowaly do dalii i to w donicy,.... zostaly tylko palki...
araksol
3 czerwca 2021, 11:54w donicach mam, ale jest trucizna...
eszaa
3 czerwca 2021, 10:07ograniczenie picia do trzech piw dziennie nie sprawi, że przestanie być alkoholikem. To tak samo jak nie można być trochę w ciąży
araksol
3 czerwca 2021, 10:42to jest metoda. Mnie o nazewnictwo nie chodzi tylko o jego zdrowie. Mniej alkoholu to zdrowie zyska...
eszaa
3 czerwca 2021, 10:45serio jak narkoman zacznie brać mniejszą dawkę to coś to da?
araksol
3 czerwca 2021, 10:49narkoman a jaki? Jeden narkotyk szkodzi bardziej inny mniej. MNiej substancji to zysk dla zdowia...
eszaa
3 czerwca 2021, 11:26zastanawiam sie po co Ci ta cała nauka. uczysz sie tylko po to, zeby znaleźc usprawiedliwienie dla picia Sebastiana. Nie przyswajasz kompletnie tego co najwazniejsze.Gdybys miaa pojecie o uzależnieniach,nie zadawałabyc tak głupich pytań
araksol
3 czerwca 2021, 11:51to nie jest głupie pytanie. Jedni biorą herę inni kokainę, a inni trawkę. Nie wszystko działa tak samo i to samo w organiźmie demoluje...
BlackHorse
3 czerwca 2021, 09:41Dobrze.że pracuje i nie awanturuje się
araksol
3 czerwca 2021, 10:41no nie :)
Granatowaa
3 czerwca 2021, 09:26Jeśli 3 piwa dziennie jest ok to ile on tego wypija dziennie 😮?
araksol
3 czerwca 2021, 09:278
Granatowaa
3 czerwca 2021, 09:30Ciekawe ile mu wątroba jeszcze wytrzyma. Straszne.
araksol
3 czerwca 2021, 09:33no wiem