Witajcie
Chciałoby się napisać, kolejny pozytywny dzień... W sumie mogłabym tak napisać, gdyby nie gorszy dzień młodej, który poniekąd mi się udzielił. Z rana ok, pokręciłam hula, zaraz po wstaniu. Później śniadanie, budzenie dziewczyn. Trochę ogarnęłam w kuchni, lodówce i zrobiłam drugą część treningu. Potem znowu jakieś ogarnianie, porządki.
Dziś 30 minut hula hop plus 3x5 kółeczko i 30 minut ciężarki i ekspander :) Razem 60 minut ;) Powiem Wam, że ciężko było wrócić do kółeczka ;) Ale udało się zrobić 3 powtórzenia po 5 razy ;) Jak tylko ogarnę sprawę z choinką i przestawię deskę do prasowania, to wskoczę na orbitreka ;) Bo teraz zastawiony. Dlatego korzystam z tego co mam ;) A troszkę sprzętów mam. Radość ogromna oczywiście ;)
Zrobiłam pomiary, miały być jutro....i pewnie jak dziewczyny wrócą do szkół, to pomiary będą w sobotę. I nie ma szału po tygodniu, ale coś tam drgnęło ;)
Spadło też pod brzuszkiem było 91 a jest 88, także spoko ;) brzuch tak nie wystaje ;) Wagowo po tygodniu niewiele, bo tylko 200 gram. No ale okres itp... więc nie ma spiny. Fakt mało też jadłam...ale cieszę się, że wracam znowu na lepsze tory. Samo to, że znowu wróciłam do Fitatu , liczenia kalorii, to już duży plus. Nie będę sobie narzucała mnóstwa planów itp, bo wtedy i tak ich nie zrealizuję. Wolę powoli, stopniowo w swoim tempie.
Posiłkowo dzień wygląda tak:
ŚNIADANIE: chleb na maślance, ogórek konserwowy, jajko na twardo z majonezem, pomidor
II ŚNIADANIE: jogurt skyr jagodowy, kiwi
OBIAD: skrzydełka a'la kfc z piekarnika plus sos, lód bleeee miałam ochotę, ale zjadłam bez smaku
KOLACJA: omlet ( szpinak, szynka, ser, pomidorki) i niestety energetyk
Razem wyszło 1727 kalorii/2419 a spalonych 326 Powiem Wam, że omletem zajadałam się jakbym nigdy nic nie jadła ;) Ale tak, to jest jak się długo czegoś nie je ;) Tzn ja tak mam ;) Aaa zapomniałabym woda ładnie wypita ;) Hmmm w sumie gdyby nie incydent z gorszym samopoczuciem młodej, dzień byłby idealny. Ale jakoś przetrwamy gorsze dni, damy radę.
Teraz zabieram się za Wasze wpisy i ułożenie jadłospisu na jutro ;) Także pamiętajcie aby się nie poddawać, walczymy, działamy. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia i udanego weekendu :) Pozdrawiam :) :*
Wracam_Do_Siebie
9 stycznia 2022, 10:15Oooo mam pomysł na kolację od Ciebie :D dzięki :D a to kółeczko, to podziwiam, że dajesz radę na tym ćwiczyć :)))
aska1277
9 stycznia 2022, 18:32Tak ;) dałam radę 3 razy po 5 powtórzeń ;) i padłam hahahah
annaewasedlak
8 stycznia 2022, 08:28U mnie brzuch tylko 1 cm mniej ale brawo dla ciebie.
aska1277
9 stycznia 2022, 18:32Aniu brawo i za 1 cm, super
zakrecona_zona
7 stycznia 2022, 22:07Hej. Super że cm spadły. Oby do przodu. Ja się zbieram zrobić wpis bo też wróciłam trochę do diety i treningów. Może w weekend zrobię. Pozdrawiam
aska1277
9 stycznia 2022, 18:32Działamy, dalej. Ściskam
ewelka2013
7 stycznia 2022, 21:40Fitatu jest super 😊
aska1277
9 stycznia 2022, 18:33oooo tak :) zgadzam się.
ondiet
7 stycznia 2022, 20:18Gratuluję spadków!! Bardzo ładnie!!
aska1277
7 stycznia 2022, 20:32Dziękuję bardzo ;)
tara55
7 stycznia 2022, 17:48Ładnie u Ciebie.! Ważne, że są spadki. Skrzydełka mniam... :)
aska1277
7 stycznia 2022, 18:19Dziękuję ;) Kiedyś robiłam na głębokim tłuszczu te skrzydełka, ale kiedy zrobiłam pierwszy raz w piekarniku.... to teraz tylko tak robię ;) Grunt że zdrowsze są ;)