Szukam jeszcze awenturynu zielonego na szyję. To kamień między innymi spokoju i harmonii. Dobrze działa na serce.
Ja od dawna pracuję na sobą, żeby sie pozbyć gwaltowności w zachowaniu. Kiedyś reagowałam bardzo emocjonalnie. Byłam niespokojna i popędliwa. Odziedziczyłam to po dziadku i mamie. Potrafiłam czymś rzucić, a nawet kogoś co najgorsze, uderzyć gdy mnie atakował. Podejrzeawno u mnie osobowość borderline, ale nie zostałam nigdy zdiagnozowana. Nie akceptowałam tego wszystkiego w sobie i robiłam wszystko, by to opanować. Używam kamieni. Była kultywacja spokoju. Są medytacje, Reiki i joga. Wszystko to koi. Poza tym zmieniłam typ lektur i fillmów. Unikam tego co budzi nadmierne emocje. Rzadko już czytam thillery czy horrory. Nie używam psychodelików, nie piję dużo alkoholu. Piję zioła. To przyniosło efekt. Na codzień w moich emocjach, myślach panuje idealny spokój. Wybuchy zdarzają sie czasem, ale juz bardzo rzadko. Myślę, ze gdybym miała obok siebie osoby pozytywne i stabilne emocjonalnie, wybuchów by nie było wcale.
Inna sprawa to intencje. Gdy byłm mlodsza przed okresem pracy nad sobą czasem miałam złe intencje. Gdy ktoś mnie skrzywdził laknęłam zemsty. To było złe, bo jest coś takiego jak karma. Ona wraca i osoba skrzywdzona wcale sie mścić nie musi. Inn sprawa, że czasem dobre intencje tez robią krzywde. Tak sobie myślę, ze moja mam krzywdzić mnie nie chciala. Ona chciała według jej mniemania dobrze dla mnie. Starała sie mnie wychować, a że miałam inne potrzeby i byłam po prostu inna, była przemoc, bo sie buntowałam. To samo Sebastian on ma raczej dobre intencje i mi krzywdy robić nie chce, ale tak czasem wychodzi. Pamiętam przypadek gdy sama miałam dobre intencje, a wyszło bardzo żle. Znalazłam u koleżanki w ogrodzie bezpańskiego kota. Ktoś go pewnie wyrzucił, a on schronił sie pod krzakiem agrestu. Był bardzo chudy i nie chodził. Przyniosam go do domu, a ze był dorosły i samczyk niekastrowany/ja miaam kotki/ umieściam go w komórce. Na chwilę. Bałam sie też chorób. Było lato. Byłam pewna, ze jak mu dam jeść i pić, zrobię zabieg bioterapii pozbiera się. Faktycznie dwa dni było dobrze. Zacząl wychodzić z komórki i łasić się, a później zupełnie niespodziewanie w nocy umarł. Strasznie mi go było żal. To był cudowny kot-miły, łagodny i ufał mi. Gdybym wtedy pojechała z nim do weterynarza. Moze byc przezył. Zasługiwał na to. Do dziś mam wyrzuty sumienia, że go zaniedbałam.
Tak byłam zadowolona z moich brokatowych lakierów do paznokci, bo trwałe, a tu okazało się, że w tym roku są niemodne. Ja za bardzo na mody nie zwracam uwagi na szczęście. Lakierów nie wyrzucę i będę sobie niemodna. Na pewno w domu. Co na wyjścia jeszcze nie wiem. Matowe mam dwa pewne, ale są pastelowe i nie do wszystkiego pasują. Inna sprawa, że teraz jak ktoś zrobi hybrydy to ich do każdego ciucha przecież nie zmienia.
BlueCocaine
3 marca 2022, 09:11Ooooo jakie psychodeliki brałaś?
barbra1976
28 lutego 2022, 12:42Bardzo lubię brokat. A modę mam tam, gdzie jej miejsce 😁. Moda oznacza owczosc. Wszystkie owce takie same. Beeeee 🐑🐑🐑
tara55
28 lutego 2022, 08:17Agatko- a te ciuszki nie są dla Ciebie za duże.? Wg mnie lepiej wyglądałabyś z obciślejszymi ciuszkami i z opuszczonymi rękoma. Jak myślisz.? :-)
aska1277
26 lutego 2022, 20:19Średnio lubię brokatowe lakiery, bo ciężko się zmywają :( Ładnie wyglądasz.
araksol
26 lutego 2022, 20:35no dlatego je lubię że są trwałe
Jewcia27
26 lutego 2022, 16:02Bardzo ładne zdjęcia 😊masz piękne , gęste włosy serdeczne pozdrowienia 😊
araksol
26 lutego 2022, 16:03dziękuję:)
Dasza205
26 lutego 2022, 14:01Jedna i druga stylizacja fajna a gdybyś jeszcze dodała choć trochę uśmiechy byłoby jeszcze fajniej. Pozdrawiam.
araksol
26 lutego 2022, 16:00nie no uśmiech raczej nie. Zbyt duzo stresu do zdjęcia...
izabela19681
26 lutego 2022, 13:03Fajny ten wydłużany sweter. I zdecydowanie lepsza poza do zdjęcia gdy ręce trzymasz opuszczone. Dobrego dnia.
araksol
26 lutego 2022, 16:00dzięki i wzajemnie