Dziś niby się wyspałam ale mam fatalny nastój. Już bardzo dawno takiego nie miałam. Wszystko jest na nie. Nic mi sie nie chce. Ani pracować, ani uczyć ani spać. Muszę się z tym zmierzyć, bo tak nie moze być. Spróbuje nie skupiać się na nastroju, a zacząć realizować plany. Moze sie rozruszam. Nie jestem w stanie dociec skąd ten zły nastrój. Nic mnie nie dotknęlo w zyciu. Nie mam w zasadzie stesów. Wszystko idzie jak trzeba. Układa się. Zmieniłam tylko plany jeśli chodzi o studia, a raczej mam inne spojrzenie na problem. Nauka czegoś wbrew sobie mnie zmęczyla, a uczę się dopiero kika miesięcy. Chodzi mi o języki i matematykę. Zdałam sobie sprawę, że studia to 5 lat i też nie wszystko będzie mi pasować. Choćby satystyka czy angielski. Czekało by mnie kucie a wynik niewiadomy. Nie badzo chce mi się w to brnąć i jestem bliska rezygnacji. Znalazłam za to szkoły z dziedziny, która jest moja pasją. Myśle, ze w tej sprawie los zadecyduje za mnie i chyba mi to pasuje w tym momencie.
Za mój zły nastój może tez odpowiadać moja mama. Często jej złe nastoje odbieram i chłonę jak gąbka. Ona zła i ja też. Ona przygnębiona i ja też. Dziś jeszcze z nia kontaktu nie miałam i nie wiem jak się czuje.
Moje sposoby na zły nastroj to: medytacja, aromatoterapia, sesja z kryształami, Reiki, joga, wyrównanie czakr, koloroteapia wahadłem. Są i inne typu seanas z kotem, czyli głaskanie, przytulanie i masa mruczenia. Felinoterapia górą. Mozna tez wziąć kąpiel w olejkach, ale to odmiana aromatoteapii. Można posiedzieć przy świecy albo kominku czy to zwykłym czy do aomatoteraii. Pelgający ogień ma na mnie bardzo dobry wplyw. Można się do kogoś przytulić itd itp...:) Dużo przyjemności mam w zyciu.
Wczoraj zrobiłam sobie perfumy w olejku. To kompozycja na dobry nastój. Ma dobrze wplywać na emocje i łagodzić stres. Wybrałam drzewo różane, słodka pomarańczę, ylang ylang, bergamotę i odrobinę cynamonu. Zapach wyszedł nawet fajny. Będę perfum uzywać w domu. Powinnam trochę olejkow kupić. Te zwykle zapachowe jeszcze mam. Eteryczne sie kończą.
Ostatnio piję robione w domu herbatki. Komponuję je sama. Wczoraj to byla melisa z cynamonem, a dziś bdzie melisa z pomaańcza i cytryną. Chcę jeszcze kupić kardamon i korzeń imbiru, bo pomysły mam.
equsica
27 marca 2022, 15:09Może przesilenie wiosenne.. u mnie też ostatnio nastrój zaniżony... Tyle u ciebie ciekawych rzeczy że czytając mialam wrażenie że to oferta jakiegoś spa ;)
araksol
27 marca 2022, 15:53już wiem....To wchłonięcie od mamy. Ona w złym nastroju...:)
PorannyDeszcz
27 marca 2022, 13:47Ja wczoraj tak miałam, obudziłam się w złym humorze. Czemu - nie wiem. Mimo wszystko życzę miłego dnia :)
araksol
27 marca 2022, 14:33dziękuję i Tobie też. Czasem bywają gorsze dni...