Walczę dalej i się nie poddaje. Wczoraj plan dnia poszedł bezbłędnie najgorzej było z drugim daniem porcja jak dla mnie była mega mała. Zawsze gadałam co najmniej 2 razy więcej jak nie 3😉
Co prawda najadłam się tym co sobie nałożyłam ale zawsze przy obiedzie mam wilczy apetyt i jem nawet jak już skończę. A to kiełbaski kawale a to ziemniaczki który smutno lezy w garnku i nikt go już nie chce a to ostatni kotlet chociaż to już 3 lub 4 z kolei. Wiec było mi trudno. Z desperacji położyłam się pod kocem i miałam ogromna chęć pospać. Na szczęście mój mąż tak marudził ze postanowiłam wskoczyć w sportowe buty i pobiegać na bieżni żeby zagłuszyć jego gderania😅.
Wynik cudny 40 minut marszobiegu i to bez większego problemu.
Nie poddaje się chociaż dzisaj mialam mało czasu na przygotowanie jedzonka do pracy to rozkminilam ze mogę zastosować kilka szybkich i zdrowych zamienników zupy której niestety nie zdążyłam tank odgrzać i wlać do termosu.
I tak dzisiaj
Śniadanie
Kromka chlebka z szynka kilka paseczków papryki czerwonej
Sałatka mix sałat plus 1/4 łodygi seler, kawałek ogórka i pół pomidorka. Troszkę cytryny i łyżka Oliwy z oliwek.
Herbata ziołowa.
II śniadanie
Zielone jabłko
Obiad
I tu zamiast zupy
Kefir i kilka rzodkiewek
II danie
To co wczoraj niestety czyli wątróbka i ryż. Do tego mizeria z połowy ogórka 150 ml jogurtu z duża ilością koperku.
Kolacja
Pozostałość wczorajszej sałatki z tuńczykiem plus herbata ziołowa.
Nie wiem czy tez tak macie ale niektóre produkty muszę powielać w jadłospisie żeby wykorzystać zapas z ogólnodostępnych opakowań. Nie da się zjeść tylko dwóch łyżek groszku wiec albo jutro ta sama sałatka z tym samym groszkiem albo trzeba upchnąć w inne danie. Tymbarskiej ze mój M nie zawsze chce jeść to co ja wiec zostaje z opakowaniem salat czy selera naciowego i muszę sama się złym uporać. Mam tylko nadzieje ze będę miała teraz więcej pomysłów na przygotowanie zdrowych i pożywnych sałatek z tego co mam w lodowce żeby się nie zakatować sałata z winegretem.
Trzymajcie kciuki.
Buziaki na weekend dla Was😘😘😘
lincia_7
13 maja 2022, 23:13Dasz radę! Trzymam mocno kciuki ☺️
JeszczeRAZ!
13 maja 2022, 14:04Ja dawniej jak miałam dietę od dietetyka to jadłam np 2 dni z rzędu to samo, właśnie żeby nie marnować. Nigdy nie marnuje jedzenia, do tego jest teraz mega drogie.
Anankeee
13 maja 2022, 11:42Fajnie, że się starasz😉Brawo za aktywność👏👏👏