Wczorajszy dzień był bardzo ciężki. Była masa aktywności i to typu spotkań z ludźmi. Było wyjście z domu i był upał. Cudem przetrwałam...
Dziś będę sama po południu i coś zrobię i w domu i na dworze. Nie będzie tego dużo, bo mam szkołę. Dziś będzie trochę psychologii. Coś ciekawego dla mnie. Wczoraj napisałam o stolik i moze dziś mi go przywiozą. Mebel jest ciężki, ale jakoś go z dostawca przecież wniosę. Krzysiek juz wie i nawet nic nie mówił. Cud jakiś. Inna sprawa, że mu powiedziałam, że trzeba by kupić. O tym, ze kupiłam nie wie i pewnie będzie szok. Usłyszę parę miłych słow i tyle. Ja juz dawno dumę schowałam do kieszeni i te awantury mnie aż tak nie ruszają. Jest dobrym człowiekiem, a to najważniejsze. To że jest popędliwy wynika z choroby. Mogłam trafić gorzej choć na początku to był szok... O wiele gorszy dla mnie do zniesienia był pierwszy mąż - rozrywkowy typu goście w domu, puby, bilard, dyskoteki i do tego upijajacy sie czasem. Fakt zarabiał dużo i nawet miał firmę i samochód i motocykl, ale charakteru znieść nie mogłam. Krzysiek mi z natury i sposobu spędzania czasu wolnego bardzo pasuje. Wolę mieć mniej ale żyć w spokoju... Te awantury, krótkie burze czasem mozna znieść...
Kupiłam dziś ocieplenie na drzwi. To się nazywa tapicerka. Już dzwoniłam do znajomego i chyba pod koniec przyszłego tygodnia przyjdzie do mnie do pracy. Do załozenia jest ta tapicerka i do pomalowania pokój dzienny. To oraz wymiana pieca to najgorsze do zniesienia prace na ten rok.
Wczoraj byliśmy w bibliotece. Zanisłam książki, których nie opłacało sie sprzedać i moje antologie.
Wszystkie róze, które kupiłam juz kwitna. no prawie. Została jedna, ale jest bardzo licha i nie będzie kwitła. Nie wiem czy to fioletowa czy rózowa. Chyba fioletową i różową kupię jeszcze raz jesienią. Ta biedę zostawię. Jak wydobrzeje to będzie:) Nie ma nadal kwiatów róża pnąca, ale ładnie rośnie. Teraz roślin kupować nie będę, bo muszę dbać o te co przyszły ostatnio. Jest tego razem z tymi co dostałam 13 sztuk i trzeba przez jakiś czas o nie bardzo dbać. To oznacza codzienne podlewanie bańką. Chyba w ciągu dwóch tygodni sie ukorzenią i wtedy znowu coś kupię. Czekam jeszcze na jedną przesyłkę i na razie ani widu... Wkrótce o ile pogoda pozwoli kupię clematis i winorośl. Co jeszcze więcej to sie zobaczy. Kuszą mnie orliki, bo ładnie u mnie rosną i moze krwawniki.
Wczoraj zrobiłam kolejne 4 słoiczki dzemu z truskawek. Dziś chcę zrobić nalewkę. Jak będą stosunkowo tanie czereśnie to może mi dziś Krzysiek kupi. Na nalewkę napewno. Z dżemem zobaczę... W tym roku trzeba zrobić duzo dzemu ze sliwek, bo u mnie będą owocować. Będzie też nalewka. U mnie śliwki sa smaczne ale pracy z nimi trochę jest, bo pestka nie odchodzi.
tara55
26 czerwca 2022, 16:32Ciekawy stolik. Róże śliczne.
araksol
26 czerwca 2022, 17:20dziękuję:)
Julka19602
25 czerwca 2022, 15:34Piękny kolor róż. To królowa kwiatów szkoda tylko że nie pachną tak jak te stare odmiany w przeszłości. Teraz kwiat piękny ale zapach słaby lub wcale
araksol
25 czerwca 2022, 15:57ano niestety...:)
PorannyDeszcz
25 czerwca 2022, 11:19Ładny stoliczek. I piękne róże. To chyba moje ulubione kwiaty, chociaż waham się też pomiędzy piwoniami, lilakiem i hortensjami :)
araksol
25 czerwca 2022, 15:58ja lubię też wszelkie dzwonki, dalie, polne kwiaty...