Niedziela i dziś chcę odpocząć psychicznie. Pracy poza zawodową nie będzie. Ma być luz i dużo spania. Będzie czytanie i moze malowanie. Ma być relaks, bo w mijajacym tygodniu nie udało sie uniknąć adrenaliny, a to mnie zawsze męczyło. Do tego będzie pisanie pracy na temat Napary o działaniu uspokajajacym układ nerwowy. W mojej szkole jest 10 prac do napisania.
Wczoraj wreszcie udało mi się przenieść na miejsce wszystkie książki. Mam je jeszcze wytrzeć z kurzu i będzie spokój z nimi. Zyskałam jeszcze jedną pólkę, ale i tak nie uniknę wyrzucania. Ciężko mi podjąć taka decyzję, bo byłam wychowana w czasach gdy książki kupowało sie spod lady. Były towarem cennym i trzeba było o nie dbać. W księgarniach były tłumy. W bibliotekach też. Inna sprawa, ze wtedy ukazywały sie pozycje bardziej wartościowe. Takie odnoszę wrazenie. Kiedyś gdy książkę zaczynałam, to i kończyłam. Teraz często porzucam w srodku czytania. Tak się dzieje zwłaszcza z powieściami.
Już wszystko wiem o studiach w Krakowie i jeśli sie nic nie zmieni, to się chyba zdecyduję od przyszłego roku. Angielskiego mam sie nie bać, bo na uczelni usłyszałam, że wystarczy mi prosty kurs. Na studiach interaktywnych ponoć zaliczanie jest proste, bo poziom nie za wysoki. Inne przedmioty tez mam szansę zaliczać, bo egzamin jest online i dodatkowo pisze sie pracę typu studium przypadku. Wiem o co chodzi, bo pisałam w szkole na instruktora d/s uzależnień. Praktyka ponoć jest dozwolona online. Znalazłam miejsce i 100 godzin kosztuje 900 zł. Toby było 8000 więcej za studia. Trudno. Spytam jeszcze u mnie w warsztatach terapeutycznych. Moze u nich by można część praktyki zaliczyć. To blisko i mogłabym ewentualnie chodzić.
Jeśli chodzi o wagę to jest ok. Niby troszkę nabrałam, ale to nadal nadwaga, a nie otyłość. Odchudzanie jeszcze planuję w tym roku. Pewnie we wrześniu, ale liczę się z tym, że może być juz trudno. Dziś kotlety z ryżu z sosem grzybowym. Będzie tradycyjny ze śmietaną. Ma byc też kaszanka, surówka z majonezem i jajecznica z cukinią.
Wczoraj przez to myślenie o studiach, spaliłam trochę bób. Garnek do drapania i Krzysiek klnie. Usłyszałam, ze jestem niezguła i to to delikatniejsze co usłyszałam...
tara55
10 lipca 2022, 17:20Brawo za maturę. :-)
araksol
10 lipca 2022, 17:45dzięki:)
silvie1971
10 lipca 2022, 13:52Gratuluję matury, fajnie, że znalazłaś studia dla siebie:)
araksol
10 lipca 2022, 13:56no i oby się udało. Nie wiem czy skończę, ale chyba pójdę...:)
dorotamala02
10 lipca 2022, 12:27Gratuluje matury i dalszych planów,super że się rozwijasz i przesz do przodu.Pozdrawiam:)))
araksol
10 lipca 2022, 12:37no zobaczymy jeszcze...:)
PorannyDeszcz
10 lipca 2022, 12:03Jaki śliczny kotek (albo pewnie koteczka, skoro szylkretowa). Który to?
araksol
10 lipca 2022, 12:37Koteczka Majusia...
mmMalgorzatka
10 lipca 2022, 11:49Cieszę się, że się zdecydowałaś. Marzyłaś o tym. Jedni marzą o podróżach, a Ty chcesz studiować. Podziwiam Ciebie. Te kilka lat szybko zleci. Chętnie przeczytam Twoja pracę o tych naparach.
araksol
10 lipca 2022, 12:39na razie jestem zdecydowana na około 70 %. Coś się moze zmienić, bo w grę wchodzi tylko psychologia online...Raczej Kraków..:)