Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Niedziela i planowałam malowanie drzwi, ale nie wiem co z deszczem. Na razie leżę na kanapie, a przed chwilą zalogowałam sie na portalu z wrózbami. Moze cos zarobię. Dzień ma być poza tym spokojny i innych aktywności typu obowiązków nie przewiduję. 

Na razie staram się dojść do ładu ze swoim życiem. Eliminuję z niego wszelki zbędny stres. Z mamą kontakty ograniczyłam z S się nie kontaktuje wcale... Krzysiek ostatnio się wyciszył... Tak jest lepiej...

Mam na podwórku chmiel i cieszyło mnie to, ale przestało, bo za bardzo sie panoszy. Zniszczył już jodełkę. Teraz niszczy tuję i jałowiec od strony ulicy, winorośl i usiłuje zarosnąć placyk koło domu. Placyk jest wybetonowany i karmi sie na nim ptaki. Musi byc wolny. Podcinam draństwo i targam i ciagle go więcej. Juz nie daję rady. Chyba czas na randap. Wiem, że jest szkodliwy, ale czasem to ostateczność. Spróbuję spryskać i może zniszczy też korzenie. Na razie walka z tym jest przegrana. Utnę jedną odnogę i wypuści trzy nowe. Tak w kólko. Przyszedł też czas na pryskanie w ogrodzie. Trzeba dalej niszczyć perz i ostrężyny. Nic z nich nie ma, bo nie owocują. Ja jeżyny lubię, ale to też cenne źródło pokarmu dla ptaków...

Wszystkie moje róże za domem ponownie kwitną. Te od ulicy ani myślą. To chyba moja wina, bo maja za mało wody. Te od strony podwórka podlewam wężem. Te od strony ulicy tylko zraszam, bo nie ma kto wody nosić...

Mikusiowi od wczoraj stoi jedno uszko. Ciekawe czy na stałe, bo wygląda śmiesznie... Skończył już 4 miesiące i nadal jest przylepką. Podobno psy w tym wieku stają sie bardziej niezależne, a on nadal wyleguje obok i tuli się. Lubi leżeć z pyszczkiem na mojej nodze i wylizuje mi stopy, palec po palcu. Krzyśkowi wylizuje twarz... Na powitanie bardzo się cieszy. Kocha nas... Bardzo fajna psinka z niego i rozumna. Rozumie już podstawowe komendy typu nie wolno, odejdź, chodź, połóż się, nie gryz, do domu, ale nie zawsze jest posłuszny. Czasem trzeba krzyknąć kilka razy. Zwłaszcza wtedy gdy jest nakręcony...

Wczoraj było wino i czułam sie na tyle dobrze, ze zrobiłam nalewkę, kotlety z kalafiora i placki z jabłkami...

Wykupiłam sobie warsztat Sztuka kochania siebie...

***

Taka cisza między nami

już fanfary zamilkły

z goryczą liczę dni od rozstania

już tęsknota nie szarpie

jest ulga

ty i ja nici życia snuć będziemy osobno

nie po drodze nam razem

i tylko żal tych zachwytów

tych wzruszeń

straszny żal

  • kottie

    kottie

    15 sierpnia 2022, 07:11

    Też mam chmiel rozpanoszony i nie mogę dać z nim rady. Co wyrywam to odbija. A rośnie w wielu miejscach. Też muszę pomyśleć o chemicznym rozwiązaniu problemu

    • araksol

      araksol

      15 sierpnia 2022, 11:41

      tak chyba to jedyne wyjście:)

  • Julka19602

    Julka19602

    14 sierpnia 2022, 19:23

    Nie tańca a randap.😁

  • Julka19602

    Julka19602

    14 sierpnia 2022, 19:23

    Witaj. Cos twoj wiersz taki smutny i z nutką tęsknoty. Ale czasami czujemy się samotni mimo iż są ludzie wokół. Bynajmniej ja tak mam coraz częściej. Ja walczę w ogrodzie z czerwoną konczyną, masakra rozpanoszyła się wokół roślin ozdobnych i walka z wiatrakami. Na chwasty rosnące poza działka przed płotem stosuje tańca bez wyrzutów sumienia. Czasami trzeba zastosować chemię. Pozdrawiam i pozytywnych myśliwi spokoju.:))

    • araksol

      araksol

      14 sierpnia 2022, 22:35

      tak niestety z tą samotnością bywa... Mnie ostatnio smutno...

  • Alianna

    Alianna

    14 sierpnia 2022, 15:26

    Spokojna niedziela to jest to 😊

    • araksol

      araksol

      14 sierpnia 2022, 15:32

      oj tak...:)

  • izabela19681

    izabela19681

    14 sierpnia 2022, 12:16

    Może później chmiel rozcieńczoną solą.

    • izabela19681

      izabela19681

      14 sierpnia 2022, 12:16

      Podlej

    • araksol

      araksol

      14 sierpnia 2022, 12:24

      mowisz? Sprobuję...

    • Gourmand!

      Gourmand!

      14 sierpnia 2022, 12:46

      Sól jest nieekologina. :) No ale lepsza na pewno niż Randap. Randap to starszna trucizna! Wszystko wsiąka w ziemię i będziecie to potem jedli i będziecie chorowali.

    • araksol

      araksol

      14 sierpnia 2022, 12:51

      wiem że trucizna...

    • Gourmand!

      Gourmand!

      14 sierpnia 2022, 12:57

      No wiesz i krzywdę sobie i bliskim robisz?

    • araksol

      araksol

      14 sierpnia 2022, 15:14

      a jakie mam wyjście. Chmiel i chwasty nie mogą mi wszystkiego zniszczyć... My nie mamy siły tego targać a zapłacić nie ma komu

    • Berchen

      Berchen

      14 sierpnia 2022, 15:43

      Po prostu popracowac i wykopac ile sie da z korzeniami, tak kilka razy i ograniczysz. Jak bedziesz przycinac same galezie to tak jak kazdy przecietny kurzes bedzie sie rozrastal w szerz i panoszyl jeszcze bardziej.-

    • araksol

      araksol

      14 sierpnia 2022, 16:58

      no niestety u nas nikt nie ma na to energii. Tylko randap pozostaje

    • mmMalgorzatka

      mmMalgorzatka

      15 sierpnia 2022, 10:17

      Daj ogłoszenie na jakimś lokalnym portalu. Mnóstwo młodzieży chce sobie zarobić. Nie truj j siebie i Ziemii randopem

    • araksol

      araksol

      15 sierpnia 2022, 11:41

      a bo to nie dawałam na oferii, że szukam pomocy...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.