Dziś niedziela i ma być spokojny dzień. Chcę odpocząć od zajęć fizycznych. Było spanie i wspomnienia. Ciepłe myśli pobiegły tym razem do moich zwierzat. Do tych których juz obok nie ma takze. Wspominałam Pikusia, Filusia, Lwiczkę. Te odeszły ostatnio...Ogladałam zdjęcia i bardzo smutno mi bylo. Żal, że odeszły jeszcze sie czai. nie potrafię jeszcze podejść w ten sposób, że przeżyłam z nimi sporo fajnych lat. To jeszcze zbyt świeże. A moze ja jestem zbyt poważna, zbyt melancholijna, wręcz depresyjna z natury? Moze za bardzo skupiam sie na tych ciemnych stronach. To co złe pamietam i czasem z powrotem przeżywam. Nadal pamietam strach Lwiczki, wzrok Filusia w ostatnie dni i ból Pikusia...
Po ciele i mózgu czas na psychikę. Jak o nią zadbać? Co jest ważne. Ważny jest ruch. Ważne sa cele i wyzwania. Ważne jest by robić coś przyjemnego typu hobby. Ważna jest miłość do siebie. Ważne są kontakty z innymi. Ważne jest by nie porównywać sie z innymi. Trzeba nauczyć sie prosić o pomoc i trzeba mówić o swoich emocjach. Przyznam się, ze ja o swoją psychikę mało dbam. Krzysiek jeszcze mniej. Ot choćby kontakty z innymi. Mam ich bardzo mało. Nie potrafię prosić o pomoc nikogo poza najblizszymi. Nie chcę nikomu sie narzucać i być kłopotem. Nie mówię prawie nigdy o uczuciach. Uczucia to mój problem, bo kiepsko sie na nich skupiam. Zwłaszcza nad pozytywnymi. Czasem mam wrażenie, ze nic nie czuję... Dla mnie za to ważne jest unikanie stresu, harmonia w życiu. O to dbam. Do tego dążę. Problemem są toksyczne osoby, ale pracuję nad tym.
Moje kocięta nr 2 kończą w tym roku 10 lat. Została Czarnusia i Suzi. Śniezek umarł kilka lat temu na serce po tym jak użyłam klatki łapki gdy uciekł z domu na jakiś czas. Kocięta były dzikie wyciagniete z malin. Niby je oswajałam cały czas, ale mało reagowały. Najbardziej ufny byl Śniezek. Przychodził na kanapę i kładł sie obok moich nóg. Koteczki nie sa agresywne, ale do niedawna nie dawały sie dotknąć, bo umykały. Od jakiegoś czasu Czarnusia jest bardziej ufna. Przychodziła do mnie na kanapę, a teraz odkąd jest Mikus przychodzi na stól i nie ucieka gdy ją głszczę. Myślę, że to polubiła. Koteczka jest bardzo miła. Ma delikatne futerko i piękne okrągłe oczka. Myślę, ze dzięki niej pokochałam bardziej czarne koty. Do niedawna jeszcze nie lubiłam tej maści. Oczywiście nigdy nie odrzuciłam czarnego kota, bo patrzę na charakter, a nie wygląd. Kieruję się sercem. Dzikiemu kotu nie narzucam się jest, bo jest... Trwa obok. Jest bezpieczny. Nie musi mnie kochać. Nie musi być przymilny.
aska1277
22 sierpnia 2022, 20:06Ale masz fajny zwierzyniec :)
AgniAgniii
21 sierpnia 2022, 22:27Jest Pani bardzo wrażliwa na zwierzęta-widzę to po zwrocie,jaki Pani użyła określając śmierć jednego z nich ,że "umarł".Też tak mówię,ale nie każdy to rozumie tak jak my😊👍
araksol
22 sierpnia 2022, 12:18kocham zwierzęta...
EgyptianCat
23 sierpnia 2022, 01:12Ani w języku angielskim, ani hiszpańskim nie istnieją osobne słowa na określenie śmierci człowieka i śmierci zwierzęcia. Ciekawa jestem, w ilu językach poza polskim coś takiego się stosuje. Dla mnie to obrzydliwe i natychmiast dystansuję się do ludzi, którzy umniejszają zarówno życie, jak i śmierć zwierząt używając tego ohydnego słowa.
AgniAgniii
24 sierpnia 2022, 08:09EgyptianCat-tu masz wielką rację,już Cię lubię za tą wypowiedź.Najgorsze jest to,że kilkukrotnie w internecie natrafiłam na wojnę słowna tych,którzy próbowali wmawiać ludziom swój pogląd o "zdychaniu".Z taka toksyczną osoba nawet nie ma co rozmawiać.Ale przeraża to,jak w innym mało wrażliwości na naszych braci mniejszych.Ludzie potrafią się nawet wykłócać pod stronami fundacji ratujących zwierzęta,o to że im się pomaga.Żyjemy w czasie kryzysu wartości.
izabela19681
21 sierpnia 2022, 13:44Moje rudzielce pers Kacper i dachowiec Boleslav były cudne. Pers miał sliczny zgrabny nosek, jak normalny kot. Boleslav miał pyszczek troszkę szpiczasty i mądre zielone oczy. Gdybym miała wybierać następnego kota to byłby to oczywiście rudzielec, ale zrządzeniem losu (zaginięcie na pół roku Boleslava) trafiła do mnie czarno-biała Lucynka. To jest prawdziwa piękność. Naprawdę ma śliczną, kształtną buziulkę. Lucyna jest wielkim przytulakiem, choć nie lubi aby brać jej na ręce. Kładzie się na mnie lub obok mnie i wymaga abym ją masowała po brzuszku lub drapała po łebku. Gdy tylko przestaję, zwraca na mnie swe ogromne oczy i cichutko prosi o dalsze pieszczoty. Może to trwac aż jej się znudzi i znajdzie sobie inne miejsce do leżakowania :)
araksol
21 sierpnia 2022, 20:21ja mam pierwsego rudielca Aronka. Kot jest cudowny. Codiennie mnie rano wita, lubi lezzeć obok przytulony. Bardzo przymilny jest mój senior Mruczuś. To tygrysek. Przymila sie tez Rozi - marmurek i Majusia Szylkretka. Koty są cudowne...:)
PorannyDeszcz
21 sierpnia 2022, 10:52Cudne są i na pewno mają z wami wspaniałe życie :)
araksol
21 sierpnia 2022, 10:54no chcialbym by tak było...:)
mania131949
21 sierpnia 2022, 10:47Piękności te koty. Ja lubię czarne :-)))
araksol
21 sierpnia 2022, 10:52ja najbardziej chyba lubię maść typu burasek. Taki żbik...Kocham jednak wszystkie koty i nigdy nie wybierałam według maści...
kaba2000
21 sierpnia 2022, 10:33Cudne kociaki😀.Miłego odpoczynku.
araksol
21 sierpnia 2022, 10:39dziękuję i wzajemnie...:)