Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nic nie można zaplanować ....


Witam :) 

Mamy już połowę stycznia a ja już jestem rozbita. 

Szczerz to zaczyna mnie już wszystko wkurzać i to tak totalnie . Nie wiem czy to hormony czy wiek ale moje rozdrażnienie sięga zenitu i oczywiście musiałam je utopić w alko ( w sumie nie wiem po co , ani nie pomogło ani nie poprawiło nic ) Wróćmy do początku ...

Połowa miesiąca zero spadku bo niby jak 🤫Pierwszy tydzień stycznia był super . Wróciłam z biegu i miałam super humor , plan na tydzień jako taki zarys. Mój miał wyjechać do pracy ale przełożyli wyjazd o tydzień więc lipa , przyjechała moja siostra na tydzień i już totalnie miałam rozwalony zarówno plan obiadowy jak i możliwość ćwiczenia bo niestety nie mam aż tyle miejsca . Z drugiej strony nie lubię ćwiczyć przy innych bo mnie irytują dobre rady z gadanie do mnie w trakcie itd. Więc trening zrobiłam jeden godzinny kiedy towarzystwo spało trochę dłużej . Udało się zrobić jedną zaległą konferencję video z kursu i wyjść jeden raz na bieganie . Do tego młoda się pochorowała po balu w przedszkole i dziś mamy lekarza co oznacza że będę uziemiona i mogę zapomnieć o bieganiu i załatwieniu czegokolwiek w tym tygodniu . 

Podsumowanie tygodnia :

Bardzo mi zależało na powrocie do regularnych treningów ale no nie da się . Najgorsze było to że oni ciągle głodni , bez przerwy ktoś coś robił do jedzenia i na obiad cuda wianki : gulasze, fasolka po bretońsku itp. Ja mam swoje nawyki , godziny jedzenia a tutaj był jakiś cyrk , dopchać się do aneksu to był cud. W końcu już jadłam z nimi bo jak skończyli gotować to już byłam głodna w ciul. Waga wróciła na wyższy pułap z początku miesiąca. Mój wyjechał wczoraj , siostra już po rozmowach o pracę więc wyjeżdża jutro rano a mi dzis umówili pediatrę na 13  więc nie wiem czy zdążę ogarną trening poranny . Wolałabym teraz lub popołudniu a tak nie wiem co zacząć robić bo nic nie zdążę , mam dość daleko do pediatry. 

No nic , jeden tydzień na duży plus a drugi na minus 100 . 

Na szczęście już jest kolejny i mocno się mobilizuje aby był dobry na tyle , na ile pozwoli nasiadówka z chorym dzieckiem . To trochę w stylu ,, co może pójść nie tak ??? wszystko ... "🤪

Dobrego tygodnia oby bez żadnych niespodzianek :) 

  • PACZEK100

    PACZEK100

    16 stycznia 2023, 16:16

    Co było to zapominamy i działamy dalej:)

  • karlsdatter

    karlsdatter

    16 stycznia 2023, 15:45

    Czymże jest tydzień do wieczności? Siostrę fajnie mieć, a chore dziecię nikogo nie potrzebuje tak jak mamy :)

  • barbra1976

    barbra1976

    16 stycznia 2023, 10:48

    Etam, taka drama to nie drama, szkoda nerwów na rzeczy na które totalnie nie masz wpływu. Owocnej drugiej połowy stycznia:)

    • Nocka23

      Nocka23

      16 stycznia 2023, 10:53

      dziękuję bardzo , Ty zawsze wiesz jak ustawić na ziemi :) właśnie przeczytałam że dziś blue monday więc wszystko jasne :) nic mi nie zepsuje postanowień , to tylko chwilowe przemęczenie , na pewno :)

    • barbra1976

      barbra1976

      16 stycznia 2023, 10:56

      A obawiałam się, że mnie opieprzysz, że dla ciebie to JEST drama i koniec 😁😁😁. Odczarowujemy blue na róż 💕

    • Nocka23

      Nocka23

      16 stycznia 2023, 11:54

      i róż zakładam do treningu :) miłego dnia :)

  • Yekaterina77

    Yekaterina77

    16 stycznia 2023, 10:45

    Powodzenia w tym tygodniu, oby był jak najbardziej wydajny sportowo :)

    • Nocka23

      Nocka23

      16 stycznia 2023, 11:55

      dziękuję :) Tobie miłego wypoczynku :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.