Dziś mam już pracę. Będzie też czytanie, bo czekam na dwa ostatnie tomy Wiejskiej sagi. Zżyłam sie z bohaterami i żal, ze już koniec. Tak mam gdy książka mi sie podoba. Smutno mi że ją kończę. Te dwa tomy połknę do końca tygodnia, a póżniej wykupię Legimi na miesiąc. Teraz czytam po kilka godzin dziennie. Powinnam dziś malować obraz ale trudno mi sie oderwać od czytania. Dobra książka to dla mnie inny świat. Zapominam o problemach i przestaję o nich myśleć, żyć nimi. Zyję życiem bohaterów. To mnie uzdrawia.
Zastanawiam się czy nie wykupić na Vitalii diety Ig, bo znowu przytłam. Chyba jem za duzo. Zerknęłam na przepisy i je się 2 łyżki kaszy gryczanej a nie woreczek. Chyba potrzeba mi czegoś co mnie okiełzna. Muszę się nauczyć normalnie odżywiać. Teraz niby staram sie liczyć kalorie, ale nie robię tego dokładnie. Nic nie ważę. WSzystko na oko. Jedynie co mnie powstrzymuje to porcje na Vitalii. Ja chcę jeść około 1200-1300 kalorii a nie 1800 czy wiecej. Motywację mam taką sobie, bo wygląd nie jest ważny, a ciśnienie mam niskie. Pozostaje kręgosłup i sprawność-ruchliwość.
Moja biała róża wypuściła znowu kilka pączków. Nie wiedziałam, ze powtarza kwitnienie. W zeszłym roku kwitła raz. W tym roku jesienią chciałabym jeszcze jakąś biała różę kupić. Gdy byłam dzieckiem u mnie rosła cudna biała róża. To był duży krzak około 2 metrowy. Wiosną pokrywał się masą kwiatów. Też bym taką różę chciała ale nie mam na nia miejsca.
Morwa, którą wsadziłam kilka lat temu rośnie pięknie. To juz spore, gęste drzewko. To cenna roślina jeśli chodzi o cukrzycę. Warto pić napary z liści. Powinnam ich trochę wysuszyć. Nie wiem jednak jaką temperaturę do suszenia potrzebują. Ja wszystko suszę w maszynce do grzybów, a to moze być temperatura za wysoka i roślina straci właściwości lecznicze.
Wczoraj znajomy przyszedł do drzwi. Trochę jest problemu z kotami, bo są ciekawskie. Mikuś szczekał gdy pracowała wiertarka. Dziś dalsze prace.
Znowu mam przytępiony słuch, bo myłam głowę i nalało mi sie do uszu. Mam preparat do czyszczenia ale on niewiele daje.
Wczoraj był fajny chłodniejszy dzień... Oby do jesieni...
Upiekłam szarlotkę...
i obraz kolory oczywiście na zdjęciu zmienione... Wyblakłe... Kolejny obraz chyba kot...
Nattina
18 lipca 2023, 17:13Biała róża to dla mnie jeden z najpiękniejszych kwiatów. Rzadko się widuje takie krzewy. Nie dziwię się, że chciałabyś mieć. Dieta Dąbrowskiej w aplikacji ma taką opcję przygotowanie do diety i tam są małe porcje z wszystkimi składnikami, nie tylko z warzywami. A co do ucha, to przed kąpielą i myciem głowy spróbowałabym zakroplić jakimś oleistymi preparatem. Tłuszcz powinien stworzyć barierę ochronną.
araksol
19 lipca 2023, 00:00no spróbuję jak radzisz z tym zakraplaniem...
krolowamargot
18 lipca 2023, 11:21A co Cię powstrzymuje przed jedzeniem mniejszych porcji węgli? Generalna zasada - na talerzu tyle warzyw, co pozostałych produktów razem, czyli kaszy, czy co tam jesz i mięsa, jajek, ryby. Cały woreczek kaszy (czyli 100 gram przed gotowaniem) to zjada mój pracujący na budowie brat. W ogóle, gotowanie w tych workach to jedzenie mikroplastiku, po co, skoro można bez. Do zmniejszenia porcji na korzyść warzyw dieta niepotrzebna, tylko samokontrola.
araksol
18 lipca 2023, 11:24no i właśnie z tymi węglami problem, bo najbardziej je lubię. Zawsze jadałam około 100 g dziennie i myślałam że to ok.
izabela19681
18 lipca 2023, 10:48Liście morwy można suszyć na dwa sposoby: I. Liście można suszyć w piekarniku w temperaturze 40°C. II. Na papierze, pozostawiając w miejscu przewiewnym, lekko zaciemnionym. W dobrze wentylowanym pomieszczeniu bez dostępu bezpośredniego światła słonecznego. Liście należy umyć i wysuszyć na tkaninie, a następnie ułożyć do suszenia2. W cieniu, w suchym i dobrze wentylowanym miejscu. Aby nie gniło, liście są przewracane 3 razy dzienni
araksol
18 lipca 2023, 10:50o widzisz 40 stopni. Trzeba będzie w piekarniku...
izabela19681
18 lipca 2023, 10:46Komentarz został usunięty