Na polu listopadowa szaruga, deszcz, wiatr, zimno ma to swoj urok
Zamiaruje rozpisac plan na nastepne 10 dni, zrobie kalendarz, inaczej jest mi trudno trzymac sie planu, który nie jest rzeczowy, choć jest okreslony ;)
w aptece zakupilam suplementy, wit d3k2, mg, olej z wiesiolka tloczony na zimno, vit c, tran - uwzglednie je w kalendarzu, chodzi o to by o nich nie zapomniec w codziennej bieganinie, suplementacja musi byc stalym(!!!) elemntem dnia
W poludnie pojechałam sie do lokalnej galerii handlowej, wstapilam do Ochnika, kiedys Ochnika nazwalabym polskim Monclerem dzis kicz i ogolnie xjnia - szkoda
gdy wrocilam, wybralysmy sie z mama na cmentarz, ogarnac nagrobek po Wszystkich Sw - przewialo, zlalo, zmarzlam :D
obecnie delektuje sie herbata z pigwa i przeglądam hotele spa w Polsce, wpadl mi w oko Buczyński w Swierardowie Zdroj, fajne pakiety ma ten hotel - ale to na 90 uro-kilogramy ;)
PACZEK100
18 listopada 2023, 09:09Fajny pomysł z kalendarzem.motywaxyjnym!
Letys
18 listopada 2023, 07:01Cześć ! U mnie kalendarz i codzienne zapiski były kluczem przy redukcji. Zapisywałam sobie wszystkie postępy, zatrzymania wagi, zmiany samopoczucia, nawet wzdęcia i inne takie🙃 Łatwiej mi wtedy było wychwycić błędy żywieniowe jakie popełniałam. Co do suplementacji to popieram, tym bardziej teraz w okresie przed zimowym. Pozdrawiam!