Dziś znów waga mnie wolała i spadeczek 117.60 coraz bliżej 116 ależ to cieszy.
Wczoraj była siostra, a ze zawsze chodzę w workowatych bluzkach, a wczoraj ubrałam top na ramiączkach choć sama widziałam że jakoś inaczej wyglądam, to pytam jej Czy widać jakąś różnicę a ona że widać. I że moje budyniowe mixy serowe i sernik ok i że bierze przepisy.
nie ważne ja widzę że coś powolutku się zmienia i idę w tą stronę. Wiem dobrze że jeśli przestanę zwracać uwagę na menu będzie powrót kg. Tego nie chcem. Chcem być lżejsza i nosić ciuchy bez rolowania się ich. To cel. Zresztą ważyłam synka wyszło 10.4 kg. Więc mam porównanie jak to dużo jest.
w tym tyg były 2x tańce, wczoraj dłuższy spacer. Dziś szybkie 25 min tańce bo ta aktywność najbardziej mozliwa jest.
Missai
29 lipca 2024, 17:50Wg mnie masz świetne podejście, mam nadzieję, że wszystko będzie po Twojemu;-).
luise
26 lipca 2024, 08:06ty tu jesteś najważniejsza i nie potrzeba ci aprobata innych choć to miłe. Nawet nie wiesz jak miło się czyta taki wpis, że idziesz do przodu i nie zbaczasz z kursu, mocno trzymam kciuki... te twoje tańce - cudo 😊
waskaryba
26 lipca 2024, 09:12Tak ważne jesteśmy my
Cukiereczek26
25 lipca 2024, 20:11Miło czytać, że ktoś widzi zmiany. Jeszcze troszkę i pójdzie dycha w zapomnienie :)
waskaryba
26 lipca 2024, 09:13Niech odpłynie w dal raz na zawsze
azoola
25 lipca 2024, 18:55Już zapomniałam jak to fajnie się tańczy w ramach ćwiczeń :)
waskaryba
26 lipca 2024, 09:13Fajne zadowolenie jest po