Udało mi się wczoraj zrobić pizze na obiad :) ciasto mi wyszło pulchniutkie, zawsze bałam się robić z drożdżami bo nigdy mi jeszcze nie rosły tak jak powinny a wczoraj wręcz odwrotnie :) sam rozczyn jak wymieszalam i odstawiłam to urusł tak że prawie z kufla wypłynął, ciasto wyrosło pięknie i dzieciaki zachwycone :) nawet mąż pochwalił co się rzadko zdaża :)
poza tym ćwiczenia wykonane, najgorzej idzie z przysiadami bo zakwasy już wczoraj były okropne ale się nie poddaje, jestem ciekawa czy wytrwam miesiac :) pajacyki i deska spoko, nie ma problemu z tym :) no i kolejny dzień bez chleba o dziwo, sama jestem w szoku że na razie mnie nie ciągnie :) oby tak dalej :)
mam jeszcze do ogarnięcia urodziny dzieci, planuje je zrobić za tydzień w niedziele, a co za tym idzie trzy torty muszę ogarnąć :) mam już wstępny plan, jeden będzie wyglądem przypominał smoczy owoc (dla córki), jeden będzie z mango i malinami lub truskawkami ( dla najmłodszego) i jeden będzie limonkowy z zielonymi blatami ombre (dla średniaka). Plan wydaje się prosty ale wiadomo różnie bywa :)
pozdrawiam!
Sorbetmalinowy2024
10 stycznia 2025, 07:50Gratuluję udanego dnia ☺️😉
ognik1958
10 stycznia 2025, 07:01Hmm.... nie wiem jak u Ciebie z czasem ale systematyczny chód na świeżym powietrzu i to z kijkami NW po te 10 km dziennie nigdy nie dawało mi zakwasów a przynosi.... dobre spalanie no i.... gratulki dla Ciebie za dobrą skuteczną zwałkę tylu kilogramów uff ...tera to tylko i aż by to utrzymać bo wieku tu widziałem od 2011 co zeszli dużo jak u Ciebie ale ....tylko na przysłowiowe 5 minut a potem cóz...wybywali po cichu i to.... na zawsze ....ja osiągnąłem właściwą wage jakieś 3,5 latka temu i....chwalić Boga....powodzenia