Rozbawił mnie mąż budząc słowami piosenki Nieżywych Schabuff: " A gdybym był krogulcem....:" i dalej " .... z teczka do twego ciala". Moja wyobraźnia szalała, wyobrażając sobie nagiego mężczyznę z tą teczką!🤣. A potem już nie mogłam uwolnić się od tej piosenki. Z uśmiechem na ustach przeszliśmy bulwar i nawrót przez Swietojanska. Morze dziś spokojne, płaskie bo bez fal. Widoczność znakomita, trochę słońca było i ludzi także, stęsknionych spokojnej pogody. Po drodze rozmowy o zbliżających się wydarzeniach, mąż planował jeszcze co kupić, aby odciążyć mnie przez czas jego unieruchomienia. No i wyjazdowe plany, do których ja podchodzę spokojnie,mąż zamartwia się ewentualną zmianą terminów wyjazdów do Krakowa i na Podlasie. Pocieszam, bo 70 urodziny mogę obchodzić cały rok, ten jeden dzień nie jest taki istotny. Kawa i ciastko owsiane w Marioli na Swietojanskiej, gdzie zawsze sporo emerytów. Potem EMPiK , zamówienie dwóch przewodników i zakup dwóch książek. Jeszcze drobne zakupy już przy domu. Dzisiejszy spacer to 8000 kroków i 5,5 km. Wreszcie powrót do normy. Na obiad ostatki zupy fasolowej, jakoś nie potrafię ugotować tylko na 2 dni. Poza tym dawno nie przygotowywane kotlety mielone, ziemniaki i uduszona kapusta kiszona, doprawiona kminkiem, z suszonymi grzybami. Wreszcie skonczylam książkę"Lata beztroski",powieść o trzech pokoleniach brytyjskiej rodziny z wyższych sfer, tuż przed II wojną światową. Książka dobra, ciekawa, ale trzeba czytać ją w spokoju i z zaangażowaniem, wówczas wciągnie. I jeszcze, mąż zamówił już szynę CPM do rehabilitacji, oj tak , to tylko tydzień.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
barbra1976
13 stycznia 2025, 17:17Lubię twoje gotowanie:) krogulca pamiętam z radia, w podstawówce byłam. Wtedy zakochałam się w Luccioli.
mada2307
13 stycznia 2025, 22:02Ja niezmiennie podziwiam Campanullę za dwudaniowe obiady, codziennie.
barbra1976
16 stycznia 2025, 11:08Nawet nie zwróciła uwagi, od lat nie jem tradycyjnych dwóch dań bo mi to zwyczajnie za dużo. No i też zupełnie inaczej gotuję, bardziej na południowo, na szybko. Pewnie dlatego podobają mi się tutaj posiłki, inne od moich.