111 DZIEŃ PONIEDZIAŁEK
15.10.2012r.
CZEŚĆ ! :)
Pierwszy dzień w nowej pracy minął nawet dobrze. Przez 2 tygodnie chodzę na ranną zmianę tj. 7 - 15 i bardzo mi te godziny pasują bo drugie pół dnia mam wolne :). Niestety moja córcia się rozchorowała i leży z wysoką gorączką :(. Teraz kombinujemy z kim ją zostawić. Przez to całe zamieszanie nie mogłam w nocy zasnąc i co godzinę sprawdzałam czas.
W pracy jakoś zleciało, jestem nowa więc początki są ciężkie. Chciałabym być "zawalona robotą po uszy " i cały czas coś robić. A to jest sklep i nie wiedziałam za co mam się wziąć żeby nie było, że stoję i nic nie robię :). Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej :)
Z jedzeniem jakoś daję radę; zmieniły mi się godziny ale na rannej zmianie jem 4x. Na popołudniowej będzie gorzej bo wyjdą 2 - 3 posiłki. Tak więc dzisiaj zjadłam:
6:30 śniadanie
2 kanapki z wędliną + 1/2 szkl.wody
13:00 II śniadanie
ciacho owsiane + 1/2 szkl. wody
16:00 obiad
kurczak w panierce i kalafior + herbata
19:00 kolacja
płatki z mlekiem + garść kulek winogrona i herbata
Lecę ugotować obiad na jutro i ogarnąc w kuchni. Nie wiem co z moją gimnastyką. Jak znajdę czas i siły to coś tam zrobię ale będzie skromnie.
A więc .................... resztkami sił krótko poćwiczyłam:
* 5 min. z hantlami - ćw.na ramiona
* skłony boczne - 100x
* trening brzucha abs 8 min
* nożyce - 100x
* ćw. rozciągające
* machanie nogami w powietrzu :) - 100x
maluszek87
16 października 2012, 08:52ile Ty jesz ok. kalorii dziennie?duża przerwęmasz między 1 a 2 śniadaniem
maluszek87
16 października 2012, 08:51czekałam na ten wpis:) az napiszesz że wszystko gra i że Ci się podoba:) ja też zaczynam pracę od 6.45 ale do 16.00 Ty pewnie róznież w soboty bedziesz pracoać? a np na kasie fiskalnej znalas sie wczesniej czy teraz Cię nauczyli? z tą córeczką to masz pecha\! akurat w pierwszy dzień zachorowała, a tak się martwiłas! żeby tylko nie chorowałą jak pojdziesz do pracy:( przykro mi
wawianka88
15 października 2012, 19:16Początki zawsze są trudne i trochę stresujące,ale na pewno dasz radę:) A córci życzę szybkiego powrotu do zdrówka:)