Piątkowe ważenie nie załamało mnie, chociaż tego się spodziewałam , mały spadek był - nawet pomimo zaniedbań z mojej strony. Właśnie wracam do gry, więc może być już tylko lepiej ...
Miałam zapisywać codziennie swoje menu, postanowiłam, że będę Wam zdawała relację z pochłoniętych posiłków dnia poprzedniego.
Wczorajsze menu
Śniadanie: jajecznica, kromka razowca z masłem
2gie śniadanie: serek wiejski z ogórkiem kiszonym, jabłko
Obiad: sałatka z owoców morza z brązowym ryżem i warzywami
Podwieczorek: koktajl z truskawek, jogurtu nat., miodu + garść róznych orzechów
Kolacja: kromka razowca z sałatą, szynką gotowaną i pomidorem
Plan ćwiczeń na nadchodzący tydzień
Poniedziałek, środa i piątek - skalpel Chodakowskiej + 40 min marszu
Wtorek, czwartek - 40min z Tiffany Rothe + 40 min marszu
W weekendy odpoczywam
A2013
13 stycznia 2013, 17:26I piąteczka na wejście :D
limonka80
13 stycznia 2013, 14:54Fajne jedzonko :))
JAG6910
13 stycznia 2013, 13:33Ja ćwiczę póki co 3 razy w tygodniu, mam nareszcie kochany rower, więc go katuję. Super, że spadeczek, ja cieszę się z każdego, nawet malusieńkiego, a jak wzrost, to deprecha, ale i tak się zdarza. A w życiu ważne są tylko chwile, jak to ktoś śpiewał, trzeba wybrać te najważniejsze, a Ty wybrałaś, więc tylko ukłon:)))))))) Buziaki Kochana:)))))))
Kamalo
13 stycznia 2013, 10:54ja też dołączam marsz w tym tygodniu! na bieganie jeszcze za ślisko u mnie;/
grubas002
13 stycznia 2013, 10:10powodzenia :)