Zbliża się majówka. Jadę trochę odpocząć od codzienności. Załatwiłam już bagażnik na rowery, więc będzie można zwiedzać okolice. Szykują się sympatyczne 4 dni :)
Oczywiście moje buty do biegania nie odstępują mnie na krok.
Zabieram je zawsze i wszędzie.
Dziś w kioskach kolejna płyta Chodakowskiej! Oczywiście od razu poleciałam do sklepu.
No i była... Jedna, jedyna płyta, stała tam, czekała na mnie:)
Wieczorkiem ją sobie odpalę, zobaczymy jaki jest ten trening:)
Jest jeszcze bardzo ważna rzecz. Nikt o tym nie wie.
Po cichu przygotowuje się do 14 Maratonu Poznańskiego.
Zapisy zaczynają się 8 maja. Mam mętlik w głowie.
Wiem, że będę musiała zacząć biegać dwa razy tyle, co teraz.
Biegam od ponad dwóch lat.
Nie wiem, czy 2 półmaratony na koncie i ciągłe treningi wystarczą mi, abym dała radę.
Nie wiem, czy nie jest jeszcze za wcześnie...
Od zeszłego roku jestem chorobliwie zakochana w triathlonie.
Jest to zlepek trzech dyscyplin, które naprawdę uwielbiam.
Największa taka impreza jest na Hawajach,
Są to zawody Iroman.
3,8 km pływania
180 km jazdy na rowerze,
oraz 42,2 km biegania (maraton)
Przymierzałam się już w zeszłym roku, na krótszym dystansie, jednak zabrakło mi odwagi.
Wiem, że wystąpię, jak tylko będę na to gotowa.
Dla wszystkich, którzy maja podobne zainteresowania polecam książkę
"Trzy mądre małpy" Łukasza Grassa.
Dzięki takim sportom rodzi się pasja i miłość do życia.
tymrazemschudne
2 maja 2013, 15:45wow, mam nadzieje ze ja kiedys tez bede miec taką kondycje jak Ty
Renfrii
29 kwietnia 2013, 12:21Kochana, nie ważne czy będziesz pierwsza czy ostatnia, sam udział w tym maratonie czyni Cię zwycięzcą! Więc do dzieła!
SexyKitty
29 kwietnia 2013, 11:17Daj znać jak tam płytka Ewy :). Na pewno dasz radę na maratonie :)