Mój abonament na Vitalii dobiega końca. Niestety nie osiągnęłam swojego zamierzonego celu, jednak jest to tylko i wyłącznie moja wina. W ostatnich dniach odpuściłam sobie nieco...a naweit i bardzo sobie odpuściłam - nie przestrzegałam diety w 100%, więc nie powinno mnie dziwić,że waga nie che spadać.Jednak dzięki tej diecie poznałam wiele smacznych i prostych przepisów, które wprowadziłam na stałe do mojego codziennego menu. Nadal mam jednak problem z wygosdpodarowaniem wolnego czasu na regularne ćwiczenia. Na szcęście pogoda się poprawiła i teraz każdą wolną chwilę spędzam na zewnątrz z dziećmi i mimo,że nie sa to intensywne treningi, to zawsze jakaś forma ruchu, a i chęś na ciągłe podjadanie mniejsza :) Wszystkim "walczącym" życzę powodzenia, ja broni jeszcze nie składam, ale póki nie umiem dostosować się do diety w 100%, to nie ma sensu przedłużać abonamentu. Cały czas jednak pracuję nad osiągnięciem swojego celu i musi mi sie udać, nawet, jeśli nastąpi to w późniejszym czasie,niż planowałam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aniapa78
22 maja 2017, 08:17Na Vitalii możesz pisać bez abonamentu. Powodzenia w dalszych działaniach:)
AgaKoz
22 maja 2017, 08:40Dzięki, będę nadal aktywna ...może stworzę własny sposób na odchudzenie się :) Jednak daleko mi do ciągłego liczenia kaloriii i odważania porcji posiłków. Śledzę Twoje wpisy i bez wątpienia jesteś mega inspiracją, zamieszcasz fajne przepisy i motywujesz do działania! Z pewnością da sie odnaleźć tu coś dla siebie i stworzyć własne, indywidualne menu...tylko mi ciągle brakuje sytstematycznosci w swoich postanowieniach i to mnie najbardziej gubi. Nadal czekam na moment, w którym waga sie "odblokuje" i zacznie spadać, co by mnie z pewnością zmotywoiwało do dalszego i bardziej efektywnego działania.