Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po weekendzie..


Witajcie.
Weekend przeminął, powrót do codzienności.
Nie dość że pogoda sprawiła, że praktycznie wolnego się nie odczuwało i nie dało się za bardzo odpocząć to jeszcze imieniny taty sprawiły że przez 3 dni wystąpił zerowy poziom ćwiczeń. Nie wspomnę już o tym, że pozwoliłam sobie trochę z ciastami... ale takie małe grzeszki zamierzam odpracować :)
Miałam plan ćwiczyć Turbo Jam, jednak po pierwszych dwóch treningach musiałam je odpuścić. Mieszkając z 5 osobami i mając pokój nad salonem nie dało się przeprowadził spokojnie tego jakże energicznego i skocznego treningu;/ Może gdybym miała chociaż na godzinę możliwość przebywania sama w domu coś z tego by wyszło. 
Zamiast tego wpisałam sobie kolejne ćwiczenia z Jillian - 6 weeks 6 pack. Są 2 poziomy, jestem na razie na level 1, ale już mogę stwierdzić, że bardzo mi się podobają i kolejny tydzień spędzę z levelem 2.
Po lekkim obrzerstwie w weekend zrobiłam sobie w niedzielę wieczór ze Skalpelem, a wczoraj był aerobik + rozpisane wcześniej ćwiczenia z Jillian - cardio 1 i level 1. 
Trzeba wrócić do formy:)
U mnie dzisiaj piękne słonko, mam nadzieję, że u Was również.
Zmotywowało mnie w końcu do pisania pracy:D to już postęp.
Zgodnie z obietnicą załączam zdjęcia zmian jakie zaszły przez miesiąc, powalające może nie są, ale jestem z nich zadowolona, do wakacji może osiągnę swój cel.
(Przepraszam za jakość, może również nikogo nie zgorsze :p)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.