Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
{< @ >}



Całę szczęście, że ja swoje spodenki z liceum wyrzuciłam 

Po jasną cholerę poszłam dziś do szkoły?  Na co mi to było? Tylko łeb mnie rozbolał z nerwów. Przynajmniej do poniedziałku żyłabym jeszcze w błogiej nieświadomości. Z drugiej strony, mam czas aby ochłonąć. Trzeba znaleźć w tym wszystkim jakieś dobre strony, bo inaczej zwariuję. Nie będę dokładnie opisywać, co jest grane, bo jeszcze ktoś podciągnie to jako zdradzanie tajemnic rady pedagogicznej, czy coś w tym stylu. Całe szczęście, że dzieciaki, które uczę są fajne i praca z nimi daje dużo frajdy. Choć łatwo w tym roku nie będzie. Miałam nadzieję na bardziej urozmaiconą pracę. Ale ja nie dam rady? ja?!!! Spoko, przetrzymam to!

Wczoraj byłam u fryzjera, zaraz umówię się na przyszły tydzień do kosmetyczki. Trzeba przygotować się na ciężki wrzesień 
Rowerek zadomowił się w codziennym rozkładzie dnia. Wprawdzie stawy kolanowe bolą, ale się nie poddaję i kręcę. Może dojdę w końcu do swojej 50 kilometrowej dziennej dawki. Dziś przysłali zamówiona płytę do xboxa z zumbą. Mąż obiecał, że będziemy ćwiczyć razem  zobaczymy. Na razie dogorywa po wczorajszym piwkowaniu na szantach. Ja mam się dobrze, byłam drajwerem. 
Jutro zaległa imieninowa imprezka u Hanny a w niedzielę milonga. Wreszcie mamy nowe miejsce:


Ostatni weekend wakacji też mam już zaplanowany:

  • mroowa...

    mroowa...

    25 sierpnia 2013, 11:54

    Dziękuję za mądre słowa w moich pamiętniku. Ach te chłopy;)))) Tango brzmi cudnie:))) Trzymam za Was kciuki:*

  • lukrecja7

    lukrecja7

    23 sierpnia 2013, 19:15

    aż się boję( we wtorek) co u mnie będzie na radzie - pozdrawiam i odpręż się w wekend

  • wiosna1956

    wiosna1956

    23 sierpnia 2013, 16:41

    ja swoje też wyrzuciła !!!! ha ! ha milonga musi być fajne !!!!! pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.