Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1261
Komentarzy: 6
Założony: 27 maja 2011
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AleksandraLipiec

kobieta, 38 lat, Bielsko-Biała

167 cm, 76.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

To będzie szybki wpis, bo kiepsko dziś u mnie z czasem. :| Mieliśmy z mężem wybrać się na squasha, ale niestety nie było nikogo, kto mógłby przypilnować naszej pociechy. Tak więc wskoczyłam na orbitreka na 20 min i przejechałam 5 km. Wiem, że to niewiele, ale zawsze jakiś krok w przód! :D

2 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Hmm...

Motywacja to coś co napędza nas do działania. Niby to takie proste, ale skąd ją czerpać??

Ano właśnie. Tak się akurat składa, że w tym roku kończę 30 lat! Kiedyś powiedziałam sobie, że w wieku lat 30 chcę i będę wyglądać lepiej niż wtedy kiedy miałam 20 lat. Dziesięć lat temu była zupełnie inna moda, inne możliwości, wiele rzeczy nie było dla mnie w zasięgu ręki choćby ze względów finansowych (pracująca studentka samodzielnie się utrzymująca ma ograniczone pole do popisu w kwestiach finansowych). Obecnie jestem żoną, matką, kobietą pracującą świadomą swoich wad i zalet, wiem co powinnam nosić a czego unikać, ale nie o tym.

Wróćmy do motywacji! Mój mąż ostatnio wziął się za siebie. Zaczął biegać, wykupił w pracy kartę Multi Sport, wziął nawet udział w biegu na 10km i już zapisał się na następny. Podziwiam go za to samozaparcie. A ja ... hmm ... no cóż. Po tym jak półtora roku temu porzuciłam regularne ćwiczenia nie mogę się ogarnąć, sprzęgnąć czterech liter i ruszyć z kopyta! Jestem wiecznie marudna, niezadowolona, narzekająca, a wiem, że aktywność fizyczna jest lekarstwem na wszelkie wyżej wymienione przypadłości.

A zatem czas wziąć sprawy w swoje ręce! Mam możliwości (orbitrek, matę do ćwiczeń, strój sportowy i mnóstwo treningów w internecie), troszkę mało czasu i zdecydowanie zbyt mało chęci, ale skoro mój mąż może to ja tym bardziej!!! ;) Trzymajcie kciuki!

1 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Marzec był dla mnie ciężkim miesiącem! Istniało podejrzenie nowotworu, ale póki co ... obserwacja, obserwacja, obserwacja! Dało mi to sporo do myślenia! Cóż trzeba korzystać z życia i cieszyć się nim! Może za jakiś czas kiedy się tu całkiem zadomowię uzewnętrznię się bardziej przed Wami! Opowiem, przestrzegę, zachęcę do regularnych badań i kontroli.

Na vitalii jestem już od dawna. Zarejestrowałam się przede wszystkim żeby notować swoje wymiary w jednym miejscu i mieć jako taki obraz zmian zachodzących w moim wyglądzie.

Pokrótce o mnie. Dwa lata temu urodziłam synka. Przed ciążą ważyłam jakieś 63 kg. Całą ciążę byłam aktywna i starałam się racjonalnie odżywiać, dzięki czemu przytyłam, jak na mój gust mało, bo 13 kg. Bardzo szybko uporałam się z tym "balastem". Przede wszystkim karmiłam piersią, a po trzech miesiącach od porodu zaczęłam ćwiczyć. Głównie MelB, Chodakowską i Natalię Gacką. Wszystko szło super! Po kilku miesiącach ważyłam ... 53 kg! Mój rekord od czasów liceum!

Niestety po 4 m-cach ćwiczeń odpuściłam sobie, ale nie było źle bo nadal karmiłam. Ale kiedy synek skończył 14,5 m-ca, przestałam karmić, a kilogramy nieubłaganie narastały.

Obecnie ważę ok 58-60 kg, ale waga nie jest moim wyznacznikiem tak do końca. Zawsze wydawało mi się, że jako posiadaczka krągłej pupy nie mam szans wyszczuplić ud i bioder. Jednak kiedy ważyłam te magiczne 53 kg w obwodzie bioder miałam 92cm, a w udzie 49,5! Obecnie 97cm i 55! Teraz już wiem, że da się wyszczuplić moje newralgiczne miejsca i będę o nie walczyć!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.