Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jakość zakwasów pierwsza klasa...


Po wczorajszym treningu ledwo dziś się zwlokłam z łóżka...i uwaga, już o 8 rano! Za oknem -15, i wielkie słońce!owsianka z bananami a potem kawa spowrotem w wyrku! Sprytny plan żeby dobrze zacząć nowy dzień! Tak mnie bolało w dupsku że rozważałam czy warto jechać na siłke...ale przecież samo się nie zrobi i zakwasy trzeba rozbiegać:D

Ćwiczenia z dziś:

Rower 15min (130kcal)
Wioślarz 2km (105kcal)
Przywodzenie nóg na maszynie 25-32-40kg (15,2x15,12)
Torso rotation 9-14-18kg (20,20,20)
Triceps - wyciskanie 18,25,32kg (15,12,12)
Bieżnia 35min (5,3km)

Coś nie halo z łokciem. Widocznie źle chwyciłam,albo za ciężko...Boli:( Na bieżni nie zatrzyma mnie nic:) Nie dość że pod małą górkę, to jeszcze dłuższy dystans. Z wywieszonym jęzorem,ale dobiegłam. Satysfakcja jest!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.