W sobotę impreza, a ludzie zaczynają się wykruszać. No ja wiem, wypadki losowe (czyli w głównej mierze niezaliczone egzaminy w sesji), ale, cholera jasna, rzadko spotykamy się w tak licznym gronie... Wszyscy wiedzieli o imprezie co najmniej tydzień wcześniej. Jestem i trochę rozczarowana, i wkurzona.
Bilans:
śniadanie (10.45): cztery małe orkiszowe, pełnoziarniste naleśniki z musem bananowym (banan + łyżka jogurtu naturalnego)
obiad (13.30): zupa fasolowa (czerwona i biała fasola) na wędzonej kości
podwieczorek (16.00): miska truskawek, jabłko
kolacja (w planie 19.00): serek wiejski lekki z rzodkiewką i zielonym ogórkiem
Trening:
1) Mel B nogi
2) 10min cardio popsugar
3) 10min skakanki
4) 20min rowerka stacjonarnego
fitnessmania
4 kwietnia 2017, 10:57Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka