Przez chwile miałam ochotę na batonika ale szybko mi przeszło.
Mąż i dzieciaki tez mnie wspierają więc ogólnie nie jest zle.
Najcięższa próba czeka mnie rano.
Jutro znów do pracy. Nie bardzo chce iść, boje sie ze znów będę sie obrzerac frytkami.
Pracuje w firmie produkującej mrożone frytki. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to ze jako kierownik działu muszę je jeść (sprawdzać jakość). Najgorsze jest to ze jak zacznę to nie mogę skończyć. I ciagle jest jeszcze jedna ..... i jeszcze jedna ....itd.
Staram sie nie wchodzić do laboratorium(kontroli) ale musze. Jesli przez dluzszy czas mnie nie ma a nie daj boze jest cos nie tak to mnie wołają lub dzwonią i proszą o przyjście.
Co mam zrobić? Jak pochamowac chęć jedzenie kiedy czujesz zapach fryteczk McDonalda?
ajusek
15 listopada 2012, 21:46ehh wiesz jestem dumna, jestem i cieszy mnie to. ale po prostu mam taki nastrój teraz że już nawet spadek wagi mnie nei cieszy aż tak bardzo. W dodatku nie mogę właśnie isć do kina ani nigdzie - musze siedzieć na tyłku i robić projekt a mi nie idzie coś.
klaudiaankakk
14 listopada 2012, 09:19po ogoladaj sobie filmy o jedzeniu tego typu,,,, odechce CI się;) a po drugie albo chcesz schudnąć albo nie....
impossible08
13 listopada 2012, 22:42najważniejsze wsparcie rodziny, wtedy łatwiej :)) a może kup sobie jakieś cukierki miętowe lub gumę ??Mi zawsze pomaga jak czuję że chyba nie zdołam się pohamować ;) wytrwałości ;)
basterowa
13 listopada 2012, 21:55To może nie zjadaj po całej, tylko kęs?
ajusek
13 listopada 2012, 21:48o matko..... to niewesoło. Trzymaj się, nie wiem jak, ja bym nie dała rady.