Znów jest czwartek czyli znów czekało mnie wstawanie o 4 rano. W związku z tym że sam dojazd do pracy zajmuje mi 2 godziny a to wczesne wstawanie nie poprawia sytuacji to nawet nie silę się na dietę w tym dniu.
Rano zjadłam płatki z mlekiem, w pracy wypiłam kawę i okazało się że jeden z kolegów ma jak to sam określił „geburstag” (swoją drogą uwielbiam pracę ze ślązakami 😁) i zamówił wszystkim pizzę, więc przyznaję się do zjedzenia dwóch kawałków. Po powrocie do domu zjadłam kajzerkę z serkiem topionym i sałatą i wypiłam herbatę.
Wróciłam w sumie po 19 i teoretycznie powinnam włączyć trening ale padam z nóg. Plan na dzisiaj - wyspać się. Jutro będzie ważenie i zobaczymy co dalej 😛
kawonanit
13 stycznia 2023, 20:30Wstaję o 4 przez 5 dni w tygodniu 🙈 rutyna nieco pomaga... 😅
Alleys
15 stycznia 2023, 07:41U mnie właśnie jest brak rutyny :D mam pracę zmianową i jak się przyzwyczaję do wstawania o 4, to już nie muszę wstawać o 4 :D
PACZEK100
13 stycznia 2023, 03:08Dwa kawałki jak na śląski geburstag to mało:D
Alleys
13 stycznia 2023, 09:12Haha pizz było 8 :D i tak się cieszę że skończyłam na dwóch kawałkach!