Tak właśnie się czuję. Jakby mi ktoś go zadał, a tak naprawdę sama to robię. Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale nie potrafię się odchudzać. Zachowuje się jak ktoś totalnie uzależniony. Jak widzę jedzenie to wprost nie mogę się powstrzymać od wciągania żarcia w stanowczo zbyt dużych ilościach. A słodkości kuszą jak nigdy dotąd. Takim "super" postępowaniem już zniweczyłam prawie 4 kilo. Dobija mnie tak bardzo, że jem ze smutku więcej. I tak w kółko.
Dodatkowo, nie mogę znaleźć pracy. Skończyłam dobrą uczelnię, mam staż pracy, dobre referencje i zawsze jestem w ścisłej czołówce ale pracodawca zwykle wybiera kogoś innego. Kogo oczywiście o to obwiniam - moją ukochaną otyłość. Mój brat powiedział mi kiedyś, żebym schudła to łatwiej znajdę pracę. Oczywiście wtedy się z nim nie zgadzałam, ale dzisiaj tak. Gdybym była lachonem z pewnością już bym miała gdzieś ciepłą posadkę. Oczywiście to też jest powód do jedzenia.
No ale koniec z użalaniem się nad sobą. Nic w życiu nie przychodzi lekko.
Plan na święta - nie obżerać się jak świnia. Nie pić alkoholu.
Zaraz po świętach (dla jasności - wtorek) - powrót do diety dr Dąbrowskiej. Może teraz wytrwam dłużej.
Nie wiem ile z tego wyjdzie. Mam nadzieje, że 100%.
Magdadamrade
8 kwietnia 2015, 12:39Kochana nie łam się , każda z nas ma słabsze dni, nie jesteś wyjątkiem. U mnie jest podobnie, teraz ostro się wzięłam za siebie i ciągle wszędzie pisze dam redę dam radę , może i głupie ale pomaga mi. Nie jem tłusto ani kalorycznie bo mi żal tego jak ciężko ćwiczę żeby pozbyć się choć kilograma. Kup pomidory , ogórki ,rzodkiewkę, sałatę i jedz do woli , aż nie pękniesz, zapchasz żołądek nie będziesz myśleć o innym jedzeniu, ja tak robię i na razie działa. Nie kupuj słodyczy nie będą cie kusić. Ugotuje niskokaloryczny zupę i jedz kiedy zechcesz. To moje rady z doświadczenia , to mnie trzyma jak do tej pory. musisz wziąć się w garść , zaciśnij zęby i do roboty, ćwicz ze mną, raz dziennie 10min , puziniej 15 i tak dalej , kobieto damy rade , tyłek do góry i ruszamy się .Powodzenia mamy dużo do zrobienia , nie łam się bo ja się też podłamie :)
angelisia69
4 kwietnia 2015, 13:34przeczytaj: http://potreningu.pl/articles/3843/osoby-zakompleksione--skazane-na-porazke
kociontko81
4 kwietnia 2015, 12:58Coz Ci moge napisac...wszystko siedzi w twojej glowce. I wydaje mi sie ze swoje odchudzanie powinnas zaczac od poukladania wszytskiego... moze rozpisania tego. Zastanow sie czego chcesz i krok po kroku zacznij realizowac. Zycze Ci duzo sily i wytrwalosci
kociontko81
4 kwietnia 2015, 12:58Komentarz został usunięty