Już wczoraj podczas biegów w treningu cardio (nota bene wokół stołu w dużym pokoju, bo nie mam możliwości wyjścia w teren) coś mnie w lewej stopie bolało. No a dziś już elegancko kuleję Super! Do tego jeszcze "coś mi wlazło w szyję" gdy spałam i ciężko mi kręcić głową. Łamaga
Sprzątać jednak dziś muszę, bo Szymon jest tak brudogenny i bałaganogenny, że prawie nie da się chodzić po domu
Piękna pogoda dziś za oknem i szkoda, że nie bardzo mogę Szymona przegonić na spacerze Straaaasznie kaszle i katar go męczy. Lekarka całe szczęście nie znalazła nic groźnego, ale muszę przez parę dni uważać.
Weekend czas zacząć! Wszystkim życzę miłych chwil rodzinnych
edyta4311
4 października 2014, 12:44Przejdzie może źle stanęłaś, kontuzje to normalna sprawa. Miłego weekendu :)
nelly.
4 października 2014, 09:40Urzekłaś mnie bieganiem wokół stołu :D Ja swojego czasu biegałam za domem, takie małe kółeczko robiłam i tak sobie biegałam... :) I Tobie miłych chwil! :)