aniulciab
kobieta, 46 lat
Białystok
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"Słownik mojego czternastomiesięcznego Dziecka" :)
15 listopada 2009
t'at'a
t'o /najczęściej używane słowo - Danielek bez przerwy coś pokazuje/
t'u
niał /nie miał/ -> tak robi przede wszystkim kotek, ale i piesek czasami też ;)
... a ja ważę niezmiennie 64 kg... ostatni tydzień upłynął pod znakiem bycia matką samotnie wychowującą dziecko, bo Tomek od poniedziałku rano do piątku był prawie cały czas w pracy... do tego sterty zeszytów przewaliłam... a musiałam to robić w nocy, bo kiedy Danielek nie spał, protestował przeciwko mojemu sprawdzaniu bardzo gwałtownie /oczywiście najpierw się z nim bawiłam, a kiedy już się mną nie interesował nic a nic, miałam nadzieję, że trochę popracuję... niby bawił się czymś, ale jak tylko brałam czerwony długopis, przybiegał, wpychał się na kolana z wrzaskiem... i wyrzucaniem mi z ręki długopisu/... jestem wykończona... w najbliższy wtorek organizuję wywiadówkę... no i może po niej wreszcie będę mogła choć trochę odpocząć :)
belferzyca
27 listopada 2009, 04:58nie poprawiaj zeszytów w nocy, to wchodzi w nawyk i efekt jest taki, że dzieci nie pozwalają nam popracować w ciągu dnia... ja się tak załatwiłam... to chore. Powodzenia:)
italijka
23 listopada 2009, 23:18no i już Daniele podświadomie wie, co to jets czerwony długopis :P hehe fajne zachowanie...cieszę się, że Danielek rekompensuje stresy w pracy....świetny chłopak z niego będzie- tak jak jego mam :))) pozdrawiam Aniulcia :)))
Brzoskwinkaa
20 listopada 2009, 07:33Coś czuję ze Danielek założy partię antykartkówkową :)
ozarysmarta
20 listopada 2009, 06:21jak zwykle zapracowana:) bedzie dobrze zaraz ani sie obejrzysz drugi semestr :) pozdrawiam xxx
AlbankaCCL
19 listopada 2009, 18:52Ale Danielek już duży ;) podobny do taty ;) pozdrowionka;*
sandzia
16 listopada 2009, 19:50Moja córa ma już 14 lat, a ja doskonale pamiętam jej pierwsze słowa, tak jakby wypowiedziała je wczoraj ...
margotxs
16 listopada 2009, 08:46Rzeczywiscie - praca nauczyciela czesto przenosi sie do domu... A tu ciezko z malutkim dzieckiem, gdy drugi rodzic duzo pracuje... Zycze Ci tego upragnionego odpoczynk po wywiadowce ;o) Powodzenia!
mmMalgorzatka
16 listopada 2009, 08:37ciągle praca na okragło... pozdrawiam
pikula
15 listopada 2009, 21:51Mój synek również mówił niał ! Ja zawsze mówię na takich małych mówiących pierwsze słowa " małe smerfiki " Słodkie i najfajniejsze są pierwsze słowa !!! Pozdrawiam !!!
Maryn
15 listopada 2009, 14:51o czyli jestes nauczycielka... haha czeka mnie pewnie podobna przeszłość, z tym że ja będę oligofrenopedagogiem :)) buźka milego dnia
patih
15 listopada 2009, 13:33wywiadówka we czwartek, więc chciałabym dac dzieciom szanse na poprawę ocen :)
Haneczka135
15 listopada 2009, 12:37Pierwsze słowa to coś pięknego i warto je zapisywać, obserwować i cieszyć się, jak słownik się poszerza. Dzieciaki mają taki moment, kiedy operują nagminnym TAK i NIE. Danielek będzie ich używał w jednym zdaniu - wtedy Anetko będziesz miała wesoło;) Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za dalszą dietę:)
marta25f
15 listopada 2009, 12:10Matko, kiedy te 14 miesięcy zleciały??? Jak ten czas szybko ucieka... moja młodsza córcia też ciągle "tata" mówi;) i na razie na tym jej słownik się kończy, czasami jeszcze baba, didi, no i chyba ze trzy razy udało jej się powiedzieć mama;) ale przede wszystkim jest "tata";) wagę masz super;) mam nadzieję, że się już nie odchudzasz?? buziaki;*** i miłej niedzieli;)))
singmelalala
15 listopada 2009, 12:03:)) to słodkie... mam nadzieje ze za pare lat też usłysze takie małe a potem duże słówka od swojego dziecka. ale jescze mam czas:) ślicznie wam razem! pozdrawiam