Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... a ja... w odróżnieniu od Francuzek...


... podjadałam (!) - na każdej przerwie w szkole coś jadłam...
... jadłam ciągle to samo - zero urozmaicenia... po diecie matki karmiącej praktycznie wcale nie brałam do ust nabiału i ryb (!) można powiedzieć, że wrzucałam w siebie byle co, a nie to, na co miałam ochotę (a czego domagał się mój organizm) dopadały mnie ataki głodu... przez brak regularności jedzenia...
... przestałam pić wodę w ogóle, a innych płynów też było mało...
... no i do tego stres, z którym sobie nie najlepiej radzę...
... to są rzeczy, które powolutku postaram się doprowadzić do porządku :) zobaczymy, czy to pomoże...
... no i praktycznie nie gotuję... ale na to nie ma rady... albo gotowanie, albo czas dla Danielka... może wkrótce :)
... dziś na wadze 64,5 kg :)
  • bifana

    bifana

    6 stycznia 2010, 19:03

    No cóż, myślę że nie powinnaś mieć wyrzutów że nie gotujesz. W końcu syn jest ważniejszy. Ja też często wybieram co jest ważniejsze i na ogół wychodzi, że moi synowie. Pozdrawiam.

  • moniczkastach

    moniczkastach

    5 stycznia 2010, 10:19

    najlepszego i pomyślności na Nowy Rok!!!!!!!!!

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    5 stycznia 2010, 00:41

    bardzo dziękuję za trzymanie kciuków! A ja cały czas nie mogę wystarczająco napatrzeć się na Twojego pięknego synka:) ależ on urósł!!!! i dlaczego tak szybko???? pozdrawiam Was ciepło:)

  • magdaln

    magdaln

    4 stycznia 2010, 21:46

    dzieki za odpowiedz na moj problem z jedzeniem P. Cud sie stal i wszystko sie unormowalo, praktycznie wysyssa wszsytko teraz za kazdym przylozeniem i jak zasypia to jest znak ze zaczyna pustkami swiecic i albo zmieniam piers albo odkladam. W piatek przyjdze do mnie pier¨legniarka z przychodni wiec moze sie jej jeszcze dopytam. Zwazy tez naszego pyziaka czy jest wzrost wagi i czy wszsytko jest ok. Teraz nowy problem odparzona pupa, ale to juz sobie jakos poradzimy. Ciagle cos nie.... ale jaka satysfakcja jak sie udaje rozwiazac problem, czuje jakbym miala egzamin kazdego dnia....Ciekawe to co napisalas o Francuskim stylu ale to nie jest tak koniecznie styl do kopiowania bez krytyki, tam tez sa pulapki np. za duzo alkoholu w diecie ktory zanieczyszcza organizm. Twoje jedzenie na przerwie to jest bardzo normalne, wlasciiwe zdrowe, byle to nie byly swieze drozdzowki :) pozdrawiam cieplo M

  • pannamigootka

    pannamigootka

    4 stycznia 2010, 15:03

    wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!!! Ściskam Was (Ciebie i Danielka ) barrrrdzo barrrrrdzo mocno =)

  • dora77

    dora77

    4 stycznia 2010, 13:39

    ja też mało gotuję ale po prostu późno wracam do domu i zaraz juz jemy kolecje a tak to cały dzien jestem z dziećmi poza domem, dopiero w weekendy nadrabiam, pa

  • sandzia

    sandzia

    3 stycznia 2010, 23:29

    Ja teoretycznie czas na gotowanie mam, ale u mnie w domu każdy ma swoje fanaberie, więc gotując obiady ,modyfikuję je pod gusta domowników, a o sobie poprostu nie chce mi się już myśleć, więc jem to co rodzinka...

  • Brzoskwinkaa

    Brzoskwinkaa

    3 stycznia 2010, 21:45

    <font color=orange> Na Twoje problemy nie znam porady, ale może gdybyś kupiła parowar (widzialam dziś w Kauflandzie od 80 zł) albo garnek do gotowania na parze (garnek+nakładka+wkład nie powinny kosztować więcej niż 80zł) mogłabyś gotować i zajmować się synkiem? Widzisz ja kilka lat temu miałam garnek na parze... jakoś od 1,5 roku mam parowar ktory kupił mi M. i jeśli chodzi o moją ocenę zdecydowanie polecam parowar... powiedzmy wracasz z pracy, wrzucasz do niego dwa kawałki mięsa oraz paczkę kalafiora lub brokuł posypujesz przyprawami ustawiasz minutnik i samo się gotuje. Naprawdę rewelacja dla zapracowanych lub nieumiejących gotować :) Przemyśl to... przedyskutuj z mężem... to jedzonko nieźle smakuje jakby co służę poradami... poza tym wiele normalnych dań da się odchudzić :) na przykład wątróbkę drobiową zamiast smażyć na oleju wrzucam na parę i jest jeszcze smaczniejsza niż z tłuszczu :) Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2010. Brzoskwinkaa - Ulka</font>

  • margotxs

    margotxs

    3 stycznia 2010, 21:18

    Wszystkiego dobrego i spelnienia marzen w Nowym Roku!!! Niech bedzie rokiem wyjatkowym i cudownym! A brak czasu to zjawisko normalne wsrod mlodych pracujacych mam. Na pewno wszystko uda sie zorganizowac i z biegiem czasu bedzie coraz latwiej. Trzymam kciuki za postanowienia!

  • ewelina243

    ewelina243

    3 stycznia 2010, 19:30

    zabawy na śniegu, my też już dziś byłyśmy, Danielek słodziak. pozdrawiam

  • alam

    alam

    3 stycznia 2010, 18:09

    Ja nie mam małego dziecka, a nie mam kiedy gotować! A z resztą nie przepadam za tym, ani za innymi pracami domowymi. Przydałaby mi się gosposia, kiedyś nauczycieli było na nie stać! Jak tak przeanalizować dietkowanie, gdy waga nie spada, to okazuje się, że niby wszystko wiemy a błędy mimo woli popełniamy :((( Buziaczki!

  • DesertFlower

    DesertFlower

    3 stycznia 2010, 16:49

    ale masz fajnego chłopaczka:) zycze sukcesow i pozdrawiam serdecznie:)

  • Marekkk

    Marekkk

    3 stycznia 2010, 16:38

    Danielek fajny chłopak)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.