Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek


Dziś wstałam wcześnie, bo czekam na kuriera. Mają przyjść nakrętki do słoików. Po południu warzywa kupię i może jeszcze coś z przetworów zrobię jak mi się będzie chciało. Jeśli nie, robota dopiero od jutra. Po południu ma przyjechać węgiel. Jest jednak problem, bo nie wiem czy kierowca wjedzie. U mnie wjazd jest trudny, wąski. Zawsze przyjeżdżał samochód 2 tonowy, a teraz mój dostawca ma najmniejszy 3 tonowy. Może się nie zmieścić. Znalazłam nowego dostawcę, który małe samochody ma. Może trzeba będzie zmienić. Ten nowy ma również drzewo do kominków więc problemu by nie było. Poza tym od dzisiaj zaczynam robić rytuał na powodzenie finansowe dla jednej kobiety. Rytuał nie jest specjalnie trudny. Zioła potrzebne do niego rosną mi na podwórku. Trzeba go jednak wykonywać przez siedem kolejnych dni.

Co do innej roboty to dach się kryje i ogrodzenie maluje. Może tez dziś uda się uprzątnąć trochę dziadostwa  w postaci sterty piasku z podwórka. Może uda się poprawić daszek nad schodami od ganku, bo się leje. Może uda się wyczyścić kominy. Oby... Jutro deszcze to chyba tylko koszenie sadu będzie.

  • iesz4

    iesz4

    11 sierpnia 2017, 10:34

    W deszcz chyba trudno kosić, lepiej przed.

    • araksol

      araksol

      11 sierpnia 2017, 10:48

      przelotny ma być

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.