Zachorowałam na automatyczny odkurzacz. Mam sporo zwierząt. Krzyśkowi się nie chce sprzątać. Mnie tym bardziej, a bród mnie złości. Chyba taki kupię niedługo. Może już w styczniu, bo najpierw łazienka, kurs i przedpokój no i stół do kuchni. Czytałam opinie taniego modela i są jak najbardziej pozytywne. Tylko kupować i używać. Krzysiek oczywiście jest przeciwny. Woli bród w domu niż pieniądze wydać i wspólnych pieniędzy nie da. Będę musiała sama sobie zarobić na niego. Poza tym znalazłam jeszcze trochę rzeczy do łazienki i nie tylko...Na to też sama zarobię, bo Krzysiek uznaje tylko to co najtańsze. Uroda rzeczy nie ma znaczenia.
Wczorajszy dzień był dość spokojny, bo siedziałam w domu. Krzysiek był u weterynarza zaszczepić Pikusia. Miały też być obcięte pazury i są. Pikuś wył i chciał gryźć ale pani była nieugięta i pazury krótko przycięła. Przy okazji zostały kupione leki na robaki dla całego stada. Znowu krew się poleje podczas dawania.
Dziś też mam nadzieję na spokojny dzień. Będzie jednak pracowity. Planów trochę mam. Będzie pisanie tekstów i robienie przetworów. Trochę mi z tym zejdzie. Będzie też nauka ikon.
annaewasedlak
15 października 2017, 11:04U mnie wśród kotów jest jakaś zaraza. W ciągu 4 dni 4 koty zdechły. Jeden dzień choroby.
araksol
15 października 2017, 15:50oj straszne...
zoykaa
15 października 2017, 01:06brud...modelu... tak powinno sie pisac...jakim cudem Ty piszesz teksty I robisz korekty skoro sama jestes noga...i sylistyka...dziewczyno!to nie jes hejt...tylko konstruktywna krytyka.pozdrawiam
araksol
15 października 2017, 01:46program mi błędy sprawdza ot co....Korekt nie robię...
Epestka
14 października 2017, 15:24Ale przecież Ty masz chodniki. Nie sprawdzi się ten odkurzacz
araksol
14 października 2017, 17:37mam ale. cienkie i nie wszędzie