Wczoraj ruch był i przeżyłam. Obym przeżyła i dalej. Jeśli chodzi o jogę to nie ćwiczę rąk. Boję się, bo mnie stawy pobolewają i nie chcę ich nadwyrężyć. Jeśli chodzi o dietę to spróbuję jeden posiłek zastąpić koktajlem H...life. Może to coś da. Może wtedy waga spadnie? Muszę przecież choć 10 kg zrzucić. Tylko jak to zrobić i jak później utrzymać Tak w zasadzie to ja myślę by zrzucić do granicy nadwagi ale mi się nie udaje. Schodzi stosunkoo łatwo 10 kg i później przestój i ja się zniechęcam i jest jojo. Teraz spróbuję to przetrzymać. Albo może zrobię po zrzuceniu do 89 kg stabilizację i po kilku miesiącach zrzucę dalsze kg? Tylko czy mi się to uda? Tyle razy już próbowałam. Chyba 4 i co i nic z tego nie wyszło...Dziś 50dkg mniej...
Menu dziś jeszcze normalne: kapuśniak ze słodkiej kapusty, jajecznica z kurkami, jajka z majonezem, pomarańcza.
Dziś Samhain. Jakoś specjalnie świętować nie będę. Będę tylko od dziś do Zaduszek włącznie palić świece. Dziś po zmroku zerknę w kryształową kulę. Energie bliskich wprawdzie czuję ale na co dzień na jawie ich nie widzę. Może w kuli zobaczę?
izabela19681
31 października 2017, 13:59A co Tobie mówią karty na temat Twego schudnięcia?
araksol
31 października 2017, 14:09że to zależy ode mnie i schudnę jeśli zmienię sposób myślenia. Na stałe jdnak ni schudnę i będę chudła i tyła na przemian...:(