Udało mi się złapać pracę. Będę pisała teksty na bloga o sadownictwie. Materiały mam, a temat mi bardzo leży. Pisze się szybko. Bardzo się cieszę, bo praca chyba na dłużej. Wczoraj od razu jeden tekst napisałam. Dziś go przesłałam i propozycje na następne.:) Jestem w kontakcie również z dwoma innymi pracodawcami. Jeden to portal o zdrowiu w tym medycynie naturalnej, a drugi to portal kobiecy. Zobaczymy... Obym się załapała..
Dziś odkąd wstałam pracuję. Krzysiek po południu może umyje okno, a ja wypiorę zasłony z sypialni. Powoli zaczynam sprzątać na święta. Przy tylu zwierzętach pracy jest sporo. Jadłospis już wstępnie przygotowany. Będą pierniczki i domowe pierogi, sałatka i dużo ryb. Mięsa oczywiście nie zjem. Ciasta zjem po kawałku, bo za słodyczami nie przepadam. Wczoraj Krzysiek ugotował kisiel ale się nie złakomiłam. Zjadł w kuchni. O chipsach, które uwielbiam prawie zapomniałam. Tak jednak całkiem zdrowo to nie jem, bo jem i majonez i ketchup i serki homogenizwane i konserwy. Myślę o tym by raz w tygodniu zrobić sobie dzień na kaszy jaglanej z warzywami. Ponoć to zdrowe. Nie ćwiczę ale ostatnio jestem bardziej sprawna.
Menu na dziś: sos serowy z makaronem, sałatka z tuńczyka, pomarańcza, fasola czerwona. Dieta mi odpowiada. Czekam na ósemkę z przodu. Oby szybciej... Zaparcia mi przeszły. Jakoś specjalnie zimno na razie mi nie jest.
brugmansja
4 grudnia 2017, 19:34Smakowicie się święta u Ciebie zapowiadają. Podziwiam wolę wytrwania przy niewielkiej porcji ciast. Ja już dzisiaj wiem, że się nie powstrzymam.
araksol
4 grudnia 2017, 21:56Ja za słodyczami nie przepadam:)
brugmansja
10 grudnia 2017, 10:37Słodycze tzw. kupne w postaci batoników i innych wyrobów (wyjątek prince polo) w ogóle mnie nie pociągają. Ale zrobione własnoręcznie ciasta - bardzo. Staram się przygotowywać je z minimalną wymaganą ilością tłuszczu i mało słodzić.
araksol
10 grudnia 2017, 14:42nie potrafie piec luksusów z kremami itp...
silvie1971
4 grudnia 2017, 09:59Piekny cytat:) Ja tez w ferworze pozadkow, chcialabym skonczyc w tym tygodniu
araksol
4 grudnia 2017, 21:50ja się nie wyrobię...:)