Tydzień bardzo aktywny. Pracuję w dzień i nocą. Zarobki mnie cieszą. Teraz zbieram na koszyki do łazienki i na mydelniczki. Spodobała mi się jedna z kamienia i druga z drewna. To już będzie wszystko. Później przyjdzie pora na drobiazgi do kuchni. Powinnam też kupić trochę przypraw. No i książki też czekają:)
Ostatnio mam bardzo pogodny nastrój jak na mnie. Chyba cieszą mnie święta i przyjazd Sebastiana. Bardzo już na niego czekam. On też strasznie się niecierpliwi. Krzysiek już się nie denerwuje na jego przyjazdy. Odnoszę nawet wrażenie, że trochę go to nawet cieszy, bo i napić alkoholu jest się z kim i ja go nie męczę rozmową, bo zabawia mnie Sebastian. Sebastian jest otwarty i gadatliwy w przeciwieństwie do Krzyśka. Lubię z nim spędzać czas. Zawsze gdy przyjeżdża wprowadza trochę życia. Moja mama też go bardzo lubi.
Menu: fasolka po bretońsku wegetariańska, serek homogenizowany, jabłko, fasolka szparagowa z jajkami albo mufiny z jajek i kurek
VITALIJKA1986
5 grudnia 2017, 23:18Ale Ten Krzysiek nie ma NIC przeciwko ze sypiasz z Sebastianem? Kurde jakis wyrozumialy jest
araksol
6 grudnia 2017, 00:22a kto powiedział ze sypiam:)
VITALIJKA1986
6 grudnia 2017, 00:30To co to za zwiazek bez namietnosci?
araksol
6 grudnia 2017, 01:17a kto powiedział że nie ma namiętności...Tajemnic nie zdradzam w internecie