No i znowu problemy. Krzysiek pracuje do końca czerwca i dalej nie wiadomo. Firma przegrała kolejny przetarg. Niespokojny ten rok dla mnie. Niby gdyby pracę stracił dalibyśmy radę ale by było skromnie i konieczne by były oszczędności. Miałam plany typu wydania książek i mebli do sypialni, a nic by wtedy z tego nie wyszło.:( Jak ja nie lubię tego typu spraw. Nie lubię niepewności i tak zwanych wyzwań. Kocham spokój i stabilizację ale widać mi to w tym roku nie pisane:)
Chyba mam nowa pracę. Chyba bo facet napisał na mój próbny wpis ok i już jest na stronie ale przyjęcia mnie nie potwierdził wprost. Praca jest fajna i prosta. Polega na wprowadzaniu na stronę przepisów kulinarnych. Nie jest jakoś szczególnie dużo płatna ale i główkowania przy niej nie ma.
Sprawa z kotami w miejscu pracy Krzyśka nabrała biegu po tym jak dałam znać do czasopisma Kocie Sprawy. Zainteresowało się schronisko i dadzą jedzenie, klatkę łapkę i talony na sterylki. Odezwał się tez do mnie mężczyzna z Sosnowca, który da jedzenie i budy. Problem jest tylko, że zakład jest zamknięty i nie chcą obcych wpuszczać. Jutro będą rozmowy w tej sprawie i oby przebiegły pomyślnie. Może znajdzie się ktoś z pracowników kto by się kotami zajął. Trzy są proludzkie i może domy by się znalazły. Szkoda ich na dwór, bo koło nóg Krzyśka ósemki kręcą...
PannaSi
1 lutego 2018, 23:30Grunt to dobre nastawienie ! Myśl pozytywnie, reszta się ułoży:)
araksol
1 lutego 2018, 23:36oby:)
Alianna
31 stycznia 2018, 15:13Oj, problemy. Kto ich nie ma ? Powodzenia w sprawie kotów. Trzymam kciuki :-)
araksol
1 lutego 2018, 01:53do niedawna nie miałam:) Oby z kotami wyszło, bo bardzo mi o nie chodzi...