Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ostry dyżur i wiersze


Wczoraj mało pracowałam na portalach. Żyłam za to poezją. Dopracowałam i wysłałam wiersze do antologii o przyrodzie. Zapisałam się też do kolejnej antologii na grupie na facebooku. Wysłałam wiersze na dwa warsztaty. Jeden to były trzy miniatury o kobiecie, a drugi miał być na temat miłości. Wyszły niezłe nawet. Później zaczęłam pisać wiersze na konkurs w fundacji Anny Dymnej. Mam na to tydzień. Wiersze powinny być na nieco wyższym poziomie, bo będzie wstyd.

Wczoraj wieczorem musiałam jechać na ostry dyżur z Mruczkiem, bo wyglądało jakby miał problem z sikaniem. Miał robione USG i pęcherz okazał się być mały. Mimo to dostał kilka zastrzyków i leki do domu. Mam mu tez dawać karmę urinary i obserwować. Oby to był koniec problemu.

Dziś już mam zamiar trochę więcej skupić się na pracy, bo będę sama w domu.

Menu: ziemniaki pieczone, serek homogenizowany, pomarańcza, sałatka warzywna albo warzywa z bobem.

kobieta(miniatury)

 

to namiętna to zimna

zmienna jak pogoda

potrafi delikatnością czarować

i fascynować dzikością

cała ona kobieta

 

kobieta to tajemnica

jest jak kosmos niezbadana

to kusi to odpycha

co czuje

nie wie nikt nawet ona

 

to uśmiech to szloch

emocje ustępują jedna drugiej

ulotne jak sen

a ona wciąż dotyka

to nieba to piekła

  • izabela19681

    izabela19681

    4 marca 2018, 18:11

    A jak Krzysiek przeżył te mrozy w pracy?

    • araksol

      araksol

      4 marca 2018, 18:38

      dobrze ale miał teraz 3 dni wolnego

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.