Tydzień jogi za mną. Szybko zleciało. Ćwiczę codziennie około 20 minut. Za każdym razem prawie przed ćwiczeniami dopada mnie lenistwo. Po ćwiczeniach jest entuzjazm. Chyba z natury jestem leniem. Jeszcze trzy tygodnie i joga stanie sie nawykiem. Nadal ćwiczę na siedząco lub leżąco. Dokładam stopniowo kolejne ćwiczenia. Jeśli chodzi o plany to nie myślę o bardzo trudnych ćwiczeniach. Nie mam takich ambicji. Chciałabym tylko kiedyś robic to co robiłam ale nie wiem czy to mozliwe. Chodzi o szpagat, kołyskę, kwiat lotosu i np. zakładanie nogi na szyję czy łapanie rąk na plecach. Jeszcze stosunkowo niedawno niektóre z tych ćwiczeń wykonywałam. Nie dążę do stania na głowie itp. Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie bardzo dużo pracy i muszę wykazać się cierpliwością. Młoda nie jestem i ze stawami mam problem. Czy odzyskam sprawność, gibkość i choć trochę wdzięku w ruchach? Czy to możliwe w moim wieku czy to tylko fantazje?
Dietę trzymam prawie bez odstępstw. Na razie zabroniłam Krzyśkowi kupować to co by mnie mogło skusić np chipsy. Kupuje sobie samo drobiowe mięso i wędliny, a ja tego nie tknę. Nie kupuje też serów ani serków homogenizowanych. Kiedyś kupił jogurt brzoskwiniowy i ja od razu musiałam skosztować łyżeczkę. To chyba zły znak. Jakiś czas temu zjadłam też krokieta, a innego dnia małą miseczke budyniu. Nie miało to wplywu na wagę. Sałatki warzywne za to śnia mi się po nocach. Jajecznica, omlety i kotleciki warzywne czy z kasz też. Nie ulegam jednak. Będzie dobrze. Marzę o 79 kg. To jeszcze strasznie dużo ale bym już chciała tyle ważyć. Na razie jest tyle co na pasku. Moze wkrótce coś spadnie. :) Dziś zupa musztardowa z tuńczykiem. Duży gar, bo nie mam czasu na ugotowanie drugiej....
Wczoraj byłam na warsztatach z ikony. Praca w toku...:)
iesz4
11 września 2018, 23:17Yoga ma być przyjemnością a wyzwania stawiaj sobie w małych krokach. Czy odzyskam sprawność, gibkość i choć trochę wdzięku w ruchach? Czy to możliwe w moim wieku czy to tylko fantazje? Yoga uczy cierpliwości, bądź dobra dla siebie i nie odpuszczaj a wszystko wróci.
araksol
11 września 2018, 23:26postęp juz jest:)
mariolka1960
11 września 2018, 15:55Dla mnie tez jakies dziwne te Twoje zupy nigdy o takich nie slyszalam, musztardowa z tunczykiem czy sledziowa. Milego dzionka
araksol
11 września 2018, 16:30ej tam dziwne...Lubię takie wymyślać
porazka87
11 września 2018, 20:47Musztardowa jest rewelacyjna, polecam :D
Campanulla
11 września 2018, 13:59Brawo, brawo, wszystko zgodnie z planem!
araksol
11 września 2018, 16:29no idzie zgodnie z planem...
Nefri62
11 września 2018, 12:51Ale dziwne zupy robisz nigdy bym nie pomyślała ze może być zupa musztardowa i to jeszcze z tuńczykiem. Co w takiej zupie jest?
araksol
11 września 2018, 13:14marchew, cebula,czosnek, pieczarki, tuńczyk ryż lub ziemniaki, przyprawy ziołowe, oliwa lub masło, śmietana,odrobina musztardy:)