Dziś minął pierwszy miesiąc, a właściwie 4 tygodnie odkąd ponownie ćwiczę jogę. Ćwiczę codziennie 15-20 minut. Chciałam napisać, ze joga uczy cierpliwości i pokory. To jest prawda ale prawdą jest też to, że prawie codziennie obserwuję postepy. Jedne są mniejsze, inne większe ale są i to cieszy. Niektóre są wyraźne jak np. wykonanie nowej asany, która do tej pory nie wychodziła. Inne to drobne zmiany w wykonaniu typu pogłębienie pozycji czy mniejszy opór w mięśniach czy w stawie. Czekam na świeto czyli wykonanie kołyski, chwycenie rąk za plecami i kwiat lotosu. Te ćwiczenia wykonywałam jeszcze rok temu za każdym razem. Teraz wykonuję niekiedy,poza kołyską. Nie wiem czemu tak jest ale nie zawsze moje ciało chce wspólpracować. Chcę do nich powrócić jak najszybciej ale zdaję sobie sprawę, ze tak sie nie da. Joga raczej nie znosi rywalizacji i pośpiechu. Wszystko ma iść swoim tempem. Poczekam więc w spokoju. Joga go uczy...:)
Dziś będzie trochę pracy w domu i na dworze. Na dworze trzeba sprzątnąć donice w których rosły kwiatki. Poza tym chcę posprzątać w sypialni. To ma być sprzatanie typu generalnych porządków, coby przed świętami nie szaleć:) Poza tym może zrobię ze dwie kartki świąteczne. Chcę również polakierować szafeczkę. Gdy to zrobię Krzysiek ją powiesi w łazience. Będę teżkoniecznie czytać.Tym razem to powieść dla kobiet ale nie typowy romans. Nawet ciekawa.
Krzysiek pracę dostał. Przez październik będzie pracował na pół etatu, a później ponoć na cały. To na razie umowa zlecenie.
Dziś żurek z jajkiem, warzywami i pieczarkami i krokiet. Do tego mandarynka i kefir.
A na koniec część kotow znęcających się nad trawą...Ciekawe ile wytrzyma...
Alicja19900
3 października 2018, 08:27A kotów to mam 8... 4 psy, 2 króliki ...
araksol
3 października 2018, 11:15Też ładne stadko:)
Alicja19900
3 października 2018, 08:24Jakoś joga trafiała mi się w wersji power, nigdy z medytacja. Rozciągająca, wzmacniająca stricte... Chciałabym spróbować ale jakoś nie umiem się za to zabrać sama w domu a na zajęcia w grupie nie chce mi się chodzic..
araksol
3 października 2018, 11:14ja ćwiczę z książkami. tojedyne ćwiczenia które mi odpowidają:) kiedyś znosiłam jeszcze callanetis..:)
hanka10
2 października 2018, 20:29Kociaki -słodziaki :) cieszę się, że Krzysiek dostał pracę - życzę mu powodzenia !!
araksol
3 października 2018, 01:28dzięki:)
justagg
2 października 2018, 20:23Czy tak wyglada Twoj dywan w pokoju ?rozumiem ze w tym domu mieszkaja zwierzeta i jacys ludzie ;)
araksol
3 października 2018, 01:27po odkurzaniu lepiej wyglada
Piramil77
2 października 2018, 19:02nie lepiej byloby bez dywanu?? z panelami ktore łatwiej sprzatnąć . Taki dywan to chyba nadaje sie do wyrzucenia :)
araksol
3 października 2018, 01:27nie znoszępaneli.Kocham miękkość
Luckyone13
2 października 2018, 13:26Ostatnio tyle osób zabrało się za jogę! ja też zaczęłam chodzić po urlopie :) ale chcę się zmobilizować do własnej praktyki w domu.
araksol
2 października 2018, 13:36ja tylko w domu...
Luckyone13
2 października 2018, 13:41To tym bardziej zasługuje na uznanie, wiem, jak trudno się zmobilizować aby codziennie stanąć na matę... podziwiam!
araksol
2 października 2018, 15:30mnie jest trudno z domu wyjść:)
agnes315
2 października 2018, 12:53to ile tych kotów masz w sumie???
araksol
2 października 2018, 12:5612 i psa
Luckyone13
2 października 2018, 13:25Ojej, prowadzisz jakiś Dom Tymczasowy, czy to są Twoje koty na stałe? Jeśli na stałe to nie ma między nimi zgrzytów?
agnes315
2 października 2018, 13:26o rany..... Lubie koty, ale aż tyle?! Co one jedzą?
araksol
2 października 2018, 13:36mięso-puszki i chrupki. Tyle nazbierałam z ulicy. Było więcej ale znalazłam domy.Zostały pupile i nieadopcyjne
Luckyone13
2 października 2018, 13:40A więc Ty kocia dusza jesteś :) ale kastrujesz wszystkie? żeby się już nie rozmnażały? Wybacz pytanie, ale jestem przeczulona na tym punkcie i wojowałam o to z wolontariuszkami w naszej okolicy..
agnes315
2 października 2018, 13:53podbijam pytanie?
araksol
2 października 2018, 15:30kocurki są pokastrwane i koteczki tez w większości. Starsze już nie .Kiedyś dawałam zastrzyki lub tabletki. One siedza w domu. Nie rozmnazam oczywiście...
asiakr
2 października 2018, 12:30Te Twoje kocurki to łobuzy tak naśmieciły na dywanie... aż odechciewa się odkurzać :D
araksol
2 października 2018, 12:50no łobuzy:)
zlotonaniebie
2 października 2018, 10:49Ciągle mnie zdumiewa Twoja chęć zrobienia kołyski czy pozycji lotosu. Po co Ci to? .Że niby złapiesz się za nogi w pozycji maksymalnie wygiętej do tyłu? Co Ci to da. Czemu nie skupisz się na pogłębianiu pozycji w prostych ruchach, we wzmacnianiu ścięgien i mięśni, tylko myślisz o jakiejś tam figurze, jakby to był balet czy gimnastyka artystyczna. Z wiekiem torebki stawowe też się starzeją, warto nad nimi popracować, a nie rozciągać, by potem przy jakimś innym ruchu wywichnąć kość ze stawu. Przecież nie chodzi o to, by wykonywać jakieś trudne pozycje, tylko, by te które są proste wykonywać coraz lepiej, głębiej, dłużej. A to, że coś kiedyś robiłyśmy nie jest wcale wyznacznikiem, myśl profilaktycznie. Życzę Ci dalszych sukcesów:))
araksol
2 października 2018, 10:59Wiesz to taka moja mobilizacja. Chcę sobie chyba udowodnić że jeszcz tak ze mną źle nie jest. Lubię chyba rywalizować z sobą i widzieć postępy. Same ćwiczenia ot tak by ćwiczyćmnie nudzą i nie wytrwam...